Artykuły

Badanie poligraficzne – metoda wykrywania kłamstwa czy weryfikacji wersji śledczych?

Tekst pochodzi z numeru: 4 (151) kwiecień 2014

Dr Piotr Herbowski

Od czasu pierwszego zastosowania badań poligraficznych w polskim procesie karnym1 trwa spór o to, co jest faktycznym przedmiotem badania. Ma on duże znaczenie, dlatego że błędna koncepcja procesowa wpływa na ocenę wartości dowodowej tej ekspertyzy. Uznanie, że opinia dotyczy faktu głównego, może spowodować, że zostanie ona odrzucona przez sąd. Widoczną konsekwencją tego sporu jest też brak znaczącego wzrostu liczby badań po nowelizacji KPK w 2003 r.2 Spowodowane jest to tym, że policjanci, prokuratorzy, ale przede wszystkim sędziowie często nie wiedzą, jak wykorzystać opinię z badań poligraficznych. Wpływają na to również czynniki pozamerytoryczne, takie jak irracjonalne uprzedzenie decydentów procesowych3 i funkcjonowanie stereotypu „wykrywacza kłamstwa”4.

Kilka uwag na temat historii badań poligraficznych

Przez cały XIX w. wielu naukowców prowadziło badania nad fizjologicznymi komponentami emocji5. Miały one jednak w głównej mierze charakter laboratoryjny. Szersze prace badawcze nad wykorzystaniem poligrafu w sprawach kryminalnych podjęli pod koniec lat 20. ubiegłego wieku naukowcy z Uniwersytetu Północno-Zachodniego w Chicago. Jednak badania poligraficzne, które miały ułatwić pracę policji i służyć humanizacji śledztw, znalazły odmienne zastosowanie, niż zakładano. Spowodowane to było niechęcią, a nawet wrogością, z jaką szefowie policji chicagowskiej odnosili się do tych badań6. Zaufanie wobec poligrafu wykazali natomiast dyrektorzy chicagowskich banków7. Dostrzegli w nim szanse na ochronę własności i często korzystali z jego możliwości. Jednocześnie pojawiło się też wielu chętnych, by na nim zarobić. Amerykańscy poligraferzy, chcąc zareklamować swoje usługi, stworzyli marketingową nazwę – „wykrywacz kłamstwa” (lie-detector). Z czasem stała się ona bardzo popularna i do dnia dzisiejszego jest niestety synonimem poligrafu. Jednak już w latach 30. ubiegłego wieku wielu z nich uznało, że to określenie nie odpowiada prawdzie.

Jeden z pionierów badań poligraficznych L. Keeler stwierdził: „Nie ma czegoś takiego jak wykrywacz kłamstw. Żaden przyrząd rejestrujący zmiany cielesne, takie jak ciśnienie krwi, puls, oddech lub przewodnictwo prądu elektrycznego przez skórę, nie zasługuje na miano wykrywacza kłamstwa, tak jak stetoskop, termometr lub mikroskop nie może być nazywany wykrywaczem zapalenia wyrostka robaczkowego”8.

Z uwagi na brak dostępu do publikacji poświęconych badaniom poligraficznym informacje takie nie docierały przez wiele lat do Polski. Istniejące w czasach PRL-u obciążenie ideologiczne powodowało, że poligraf był atakowany jako imperialistyczne narzędzie służące podstępnemu wydobywaniu prawdy wbrew woli badanego, a tym samym naruszające jego podstawowe prawa w socjalistycznym procesie karnym. Utajniano natomiast fakt, że z tego swoistego narzędzia tortur już od połowy lat 50. ubiegłego wieku korzystały komunistyczne służby bezpieczeństwa9. Z kolei po zmianie ustrojowej poligraf zaczął być utożsamiany z komunistycznymi organami ścigania, czyli był klasycznym chłopcem do bicia. Dzięki jego istnieniu tzw. obrońcy praw człowieka mogli udowadniać swoją rzekomą troskę o dobro badanych, zapominając, że w głównej mierze pozwala on uzyskać osobom niesłusznie podejrzewanym dowód odciążający10. Pomimo upływu ponad 50 lat od wykonania pierwszych badań poligraficznych na potrzeby polskiego procesu karnego11 kwestia ich stosowania ciągle wzbudza kontrowersje. Jedną z przyczyn różnic poglądów jest ich postrzeganie przez wielu prawników jako metody służącej ocenie szczerości wypowiedzi osoby badanej, czyli wykrywaniu kłamstwa. Wpływa to niewątpliwie na ujemną ocenę metody. W trwającej dyskusji więcej jest czasami emocji osób w nią zaangażowanych niż rzeczywistej znajomości rzeczy. Trafnie więc M. Lipczyńska jej pierwszy okres nazwała „dyskusją ślepych o kolorach”12. Wynikało to w ­pewnym ­stopniu z braku przekazu ze strony kryminalistyków, którzy nie byli w stanie przedstawić wówczas konkretnych zalet tej ekspertyzy. Znaczącą rolę odegrał też czynnik ideologiczny, co spowodowały opory i nieufność ze strony środowiska prawniczego wobec nowej metody. Ukształtowało to na wiele lat postawy i poglądy prawników odnoszące się do badań poligraficznych.

Ocena psychologów

Wykorzystanie poligrafu w procesie karnym spotyka się też z mocnym sprzeciwem ze strony psychologów, szczególnie w USA. Wielu z nich stara się dyskredytować te badania13, posługując się błędnymi argumentami podnoszonymi przez klasyka badań nad kłamstwem P. Ekmana14. Zapominają jednak o tym, że: „Ekman, jak sam przyznaje, swą negatywną ocenę poligrafu opiera na publikacjach innych naukowców, a jednocześnie propaguje własną metodę, polegającą na obserwacji mimiki twarzy, przekonując, że jest ona doskonalsza od poligrafu. Eksponując trudność weryfikowania wyniku badan poligraficznych, Ekman pomija jednak milczeniem weryfikowanie ustaleń poczynionych jego metodą”15. Można zasadnie podejrzewać, że mamy więc tutaj do czynienia nie z uzasadnioną krytyką naukową, a z klasycznym konfliktem interesów, gdyż P. Ekman popularyzuje swoją metodę na płatnych szkoleniach. Psychologowie skwapliwie pomijają też to, że badanie poligraficzne w postaci opinii biegłego jest dowodem naukowym16, trudno również o inną metodę z zakresu nauk sądowych, której wartość diagnostyczna byłaby tak wysoka17 i dobrze zbadana jak wartoś? tych bada?ć tych badań18.

Ocena polskich kryminalistyków

Polscy kryminalistycy pomimo braku szerszego dostępu do literatury światowej poświęconej badaniom poligraficznym dość szybko zrezygnowali z nazwy „wykrywacz kłamstwa”19, gdyż uznali, że jest ona merytorycznie błędna. Wcześniej zakładali, że emocja występuje przy udzielaniu odpowiedzi, a jej źródłem jest świadomość badanego, iż odpowiada niezgodnie z prawdą20. Zorientowano się jednak, że nie każde kłamstwo wywołuje zmiany emocjonalne, ale tylko takie, na którego niewykryciu badanemu zależy. Prowadziło to do wniosku, że wykrywać można nie kłamstwo, ale pobudzenie, które mu towarzyszy21. Słusznie uznano, że żadna z reakcji fizjologicznych nie jest specyficzna dla kłamstwa, a samo określenie „wykrywacz kłamstwa” wypacza istotę i sens badań poligraficznych i jest źródłem różnych nieporozumień22. Potwierdzeniem tego jest np. wykonywanie w trakcie badań testów w wersji milczących odpowiedzi (SATsilent answer test), w których badany ich nie werbalizuje23. Istnieje też tzw.test potwierdzający (Yes-Test), w trakcie którego osoba na każde pytanie odpowiada – „tak”. Faktyczny sprawca, odpowiadając „tak”, udziela odpowiedzi zgodnej z prawdą, a więc nie kłamie. Poligraf rejestruje odchylenia od normy podobne do tych, które wystąpiły w poprzednich próbach po odpowiedziach „nie”, gdy badany świadomie ukrywa informacje o przestępstwie. Często zarejestrowane w takim teście zmiany reakcji są większe niż w testach, w których padały odpowiedzi „nie”24. W obu wariantach testu pytań porównawczych źródłem reakcji badanego jest więc treść pytania, a nie treść odpowiedzi, czyli kłamstwa. Warto też wspomnieć, że istnieje wariant testu wiedzy o czynie, w którym badany powtarza za poligraferem ostatni człon pytania, np. dotyczący narzędzia, i nie udziela odpowiedzi „tak” lub „nie”25

Koncepcja wykrywania kłamstwa

Co jednak wynika dla postępowania karnego z tego, że biegły stwierdza wystąpienie reakcji psychofizjologicznych na określone pytania testów? W jaki sposób wpływa to na poszerzenie wiedzy o zdarzeniu? Jaki fakt procesowy ustalamy w ten sposób? Najłatwiej byłoby udzielić odpowiedzi na tak postawione pytania, gdyby została przyjęta koncepcja „wykrywania kłamstwa”. Decydent procesowy mógłby wtedy wnioskować, czy istnieją mieszczące się w sferze jego zainteresowań fakty procesowe. Jednak przyjęcie tej koncepcji jest niemożliwe ze względów merytorycznych26 i procesowych.

Koncepcja śladu pamięciowego

Jeśli więc nie wykrywanie kłamstwa, to może użyteczna procesowo byłaby koncepcja śladu pamięciowego czynu karalnego, którą szeroko w swoich publikacjach zaprezentował A. Krzyścin27. Przecież obecność takiego śladu w pamięci osoby badanej związanej ze zdarzeniem jest ustalana w trakcie badań poligraficznych.

Niezbędne jest jednak wskazanie, że istnienie w pamięci osoby badanej samego śladu pamięciowego bez emocjonalnego nie wystarcza do powstania reakcji emocjonalnej. Badanie na poligrafie jest więc procedurą badania śladów emocjonalnych, które muszą być poprzedzone wystąpieniem u uczestnika zdarzenia śladów pamięciowych, co różni taką osobę od nieuczestniczącej w zdarzeniu28.

Koncepcja związku emocjonalnego

A jeśli nie koncepcja śladu pamięciowego, to może związku emocjonalnego ze zdarzeniem? Taka koncepcja znalazła wsparcie w wyroku SN z 25.9.1976 r.29, który stwierdził, że: „takie badania mają przede wszystkim na celu wykazanie związku emocjonalnego badanej osoby z danym zdarzeniem”. Również w tym przypadku pojawiły się jednak z czasem istotne trudności z przekształcaniem wniosków płynących z badań poligraficznych na fakty dowodowe, gdyż SN w wyroku z 9.11.1999 r.30 wyraził pogląd, że: „Nie kwestionując przydatności badań (wariograficznych), wykonywanych w ramach czynności operacyjnych, uznać trzeba, że to, co nazywane jest pozytywnym albo negatywnym wynikiem takiego badania, świadczy jedynie o istnieniu lub nieistnieniu więzi emocjonalnej osoby poddanej badaniu ze zdarzeniem, którego dotyczą zadawane w czasie badania pytania. W żadnym jednak wypadku nie można uznać wyniku pozytywnego za dowód wskazujący, nawet tylko pomocniczo (pośrednio), na sprawstwo”. Z kolei w wyroku z 3.11.2004 r.31 SN wskazał, że: „Istota badania wariograficznego polega na skontrolowaniu reakcji organicznych człowieka, odzwierciedlających jego stosunek emocjonalny do określonych zdarzeń. Ścisły związek emocjonalny z czynem jest jednak zupełnie oczywisty i niekwestionowany przez skazanego. Zatem badanie poligraficzne nie mogłoby wykazać, czy oskarżony miał jakieś związki z pozostałymi oskarżonymi, czy wiedział o zabójstwie itp., czy też nie. Z tego punktu widzenia badanie takie jest zatem bezprzedmiotowe”.

Koncepcje badań a techniki badawcze

Poszukując odpowiedzi na pytanie, która z koncepcji – śladu pamięciowego czy związku emocjonalnego – jest trafniejsza, nie sposób nie wspomnieć o kwestii stosowanych w badaniach poligraficznych technik badawczych. Biegli wykorzystują najczęściej dwa rodzaje testów – pytań porównawczych i wiedzy o czynie. Przedmiot ustaleń zmienia się w zależności od rodzaju użytych w badaniach testów32. W przypadku testu wiedzy o czynie będzie to ewentualna znajomość szczegółu zdarzenia i ślad pamięciowy, a w przypadku testu pytań porównawczych – związek emocjonalny ze zdarzeniem i ślad emocjonalny. W przypadku ustalenia braku takiego związku badanego ze zdarzeniem lub nieznajomości szczegółów zdarzenia może to być interpretowane jako wykluczenie możliwości jego udziału w zdarzeniu lub brak wiedzy o nim. W przypadku potwierdzenia takiego związku pojawia się problem przekształcenia tego określenia na fakty dowodowe, wobec czego, jak wcześniej wskazano, decydent procesowy często uznaje taką opinię za nieprzydatną. Czynnikiem komplikującym wykorzystanie wyników testów pytań porównawczych jest też czasami problem ze zrozumieniem ich założeń metodologicznych przez organ procesowy. W przypadku testów wiedzy o czynie nazwa wskazuje, co z nich wynika. Analiza praktyki pokazuje jednak, że organy procesowe nie zawsze potrafią przeprowadzić takie wnioskowanie, a przecież jest to technika o prostych założeniach, zrozumiałych dla przeciętnego człowieka33. Można więc zasadnie przyjąć, że zarówno koncepcja śladu pamięciowego, jak i związku emocjonalnego nie znalazły szerszego uznania w oczach judykatury.

Koncepcja weryfikacji wersji śledczych

Powstała też koncepcja traktowania opinii z badań poligraficznych jako sposobu weryfikowania wersji śledczej zakładanej wobec osoby badanej34. Wydaje się, że byłaby ona najlepszym rozwiązaniem. Opinia dotycząca wersji nie odnosiłaby się do faktu głównego, a jest to najpoważniejszy zarzut procesualistów. Równocześnie w sposób bardziej czytelny sąd mógłby ocenić, co z niej wynika dla faktu głównego. Z analizy orzecznictwa SN i sądów apelacyjnych także można wyprowadzić wniosek, że gdyby prokurator w postanowieniu o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego wymienił wersje istniejące wobec badanego – sprawstwa, pomocnictwa czy innej formy udziału w zdarzeniu – a biegły wypowiedziałby się na temat wykluczenia lub uprawdopodobnienia tych wersji, taka opinia mogłaby uzyskać aprobatę sądów35.

Podstawy prawne

Nowelizacja KPK z 2003 r.36 wprowadziła dwa artykuły dotyczące badań poligraficznych – 192a § 2 i 199a. Rozwiała też trwające wiele lat wątpliwości odnośnie dopuszczalności wykonywania tych badań w procesie karnym. Artykuł 192a § 2 KPK, pomimo że jest uznawany za trudny w interpretacji, wart jest jednak akceptacji, m.in. dlatego, iż zasadniczym celem, jaki przed nimi postawiono, jest eliminacja nietrafnych wersji osobowych37. Zastanawiające jest natomiast sformułowanie zawarte w art. 199a KPK, które uchyla w przypadku tych badań zakaz wynikający z treści art. 199 KPK, że oświadczenia oskarżonego dotyczące zarzucanego mu czynu, złożone wobec biegłego, nie mogą posłużyć za dowód38. Dostrzec w nim można pozostałość teorii wykrywania kłamstwa. Wydaje się, że ustawodawca wyszedł z błędnego założenia, że w trakcie tych badań ocenia się oświadczenia osoby badanej, a nie jej reakcje fizjologiczne. Był więc chyba przekonany, że jest to metoda oceny wiarygodności osoby badanej.

Ocena badań poligraficznych przez organy procesowe

Sprzyjające badaniom poligraficznym zapisy kodeksowe nie sprawiły, że wydana przez biegłego opinia oceniana jest według wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, jak tego wymaga KPK. Kluczową rolę wciąż odgrywają ukształtowane w danym środowisku prawniczym poglądy na znaczenie poszczególnych dowodów. Często wynika z tego istotna rozbieżność w ocenie biegłego i sądu. Biegły wydaje opinię kategoryczną, która bywa bezpodstawnie odrzucana lub pomijana w ocenie dowodów przez sąd. Uniewinniani są czasami faktyczni sprawcy, którzy mogą dokonywać kolejnych przestępstw. Niski poziom wiedzy kryminalistycznej wśród prawników powoduje, że nie biorą oni pod uwagę tego, iż ryzyko błędu na niekorzyść niewinnego w ekspertyzie poligraficznej jest znikome. Prawdopodobnie taka ocena wynika z nieuzasadnionego, choć głęboko zakorzenionego utożsamiania badań poligraficznych z wykrywaniem kłamstwa39. Takie podejście może prowadzić do błędnych ustaleń o istotnym znaczeniu dla końcowego rozstrzygnięcia sprawy. Z kolei w niektórych ekspertyzach, np. z zakresu wypadków drogowych lub psychologicznych, biegli bez specjalnych oporów przekraczają kompetencje i wypowiadają się co do sprawstwa czynu, a jednak opinie te są przyjmowane.

Podsumowanie

Badania poligraficzne służą realizacji podstawowych zasad procesu karnego: swobodnej oceny dowodów, prawdy materialnej i domniemania niewinności. Szczególnie przydatne są w sprawach konfrontacyjnych, wielopodmiotowych, o złożonym przebiegu oraz do weryfikacji alibi. Powinny być więc w szerszym stopniu i bez obecnych obaw oraz uprzedzeń wykorzystywane w polskim procesie karnym. By jednak tak się stało, należy właściwie określić, co jest faktycznym przedmiotem badania. Odrzucić należy koncepcje wykrywania kłamstwa, która jest merytorycznie błędna, oraz śladu pamięciowego i związku emocjonalnego, które nie znalazły uznania w oczach polskiej judykatury. Za najwłaściwszą trzeba uznać koncepcję traktowania tych badań jako metody weryfikacji wersji śledczych.

Streszczenie:

Badania poligraficzne postrzegane są często jako metoda pozwalająca na ocenę szczerości wypowiedzi osoby badanej, czyli wykrywanie kłamstwa. Wywołuje to obawy wielu prawników, że biegły wkracza w sferę oceny dowodów zastrzeżoną dla organów procesowych. Są one bezzasadne, gdyż biegły nie ustala, czy badany kłamie, lecz czy w związku z zadawanymi mu w trakcie badania pytaniami wystąpiły reakcje psychofizjologiczne wskazujące na związek z krytycznym zdarzeniem. To do organu procesowego należy decyzja, w jaki sposób wykorzysta uzyskaną wiedzę. Istotny wpływ na ocenę wartości dowodowej tej ekspertyzy ma przede wszystkim właściwe określenie przedmiotu badania. Należy odrzucić merytorycznie błędną koncepcję wykrywania kłamstwa, a także koncepcje śladu pamięciowego i związku emocjonalnego, gdyż nie znalazły szerszego uznania w oczach polskiej judykatury. Rozwiązaniem, które rozwiewa istniejące dotąd wątpliwości i zasługuje na akceptację sądów, jest traktowanie badań poligraficznych jako metody weryfikacji wersji śledczych zakładanych wobec osoby badanej.

Słowa kluczowe:

badanie poligraficzne, wykrywanie kłamstwa, ślad pamięciowy, związek emocjonalny, wersja śledcza

Polygraph examination – a method of lie detection or verification of investigative versions?

Summary:

Polygraph examinations are often perceived as a method that allows the assessment of the sincerity of utterance of a person being examined, so called „detection of lie”. It causes concerns among many lawyers that an expert enters the realm of evaluation of evidence reserved for decision-makers in the criminal process. They are unfounded, as the expert does not determine whether a person being examined is lying, but if in connection with questions asked him during the examination, psychophysiological responses indicating a relationship with a critical incident occured. The decision how to use the gained knowledge belongs to decision-makers in the criminal process. Significant impact on the assessment of the evidentiary value of this expertise has, first of all, appropriate defining the subject of the examination. It is necessary to reject the concept of „lie detection” as a factually incorrect, and also the concepts of „memory trace” and „emotional connection” because they have not been appreciated by Polish jurisprudence. The solution which dispels doubts existing so far and deserves acceptance of the courts is to treat opinion from polygraph examinations as a method of verification the investigative versions related to a person being examined.

Keywords:

polygraph examination, lie detection, memory trace, emotional connection, investigative version


* Adiunkt w Instytucie Prawa Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, Wydział Zamiejscowy w Poznaniu.

1 M. Lipka, Pierwszy w Polsce przypadek zastosowania „wykrywacza kłamstw” w postępowaniu karnym, Problemy Kryminalistyki 1964, Nr 48, s. 251.

2 Por. J. Widacki, Sytuacja prawna badań poligraficznych po ostatniej nowelizacji kodeksu postępowania karnego, Problemy Kryminalistyki 2004, Nr 243, s. 25.

3 J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy w procesie sądowym, Kraków 2000, s. 84.

4 D. Karczmarska, Zastosowanie poligrafu w postępowaniu karnym w świetle znowelizowanych przepisów kodeksu postępowania karnego, [w:] Z. Sobo­lew­ski, G. Artymiak, Cz.P. Kłak (red.), Problemy znowelizowanej procedury karnej, Kraków 2004, s. 151.

5 A. Krzyścin, Zastosowanie poligrafu (wariografu) w sprawach kryminalnych w świetle doświadczeń amerykańskich organów ścigania, Zeszyty Naukowe WSO MO 1978, Nr 7, s. 116.

6 A. Krzyścin, Rozwój kryminalistycznych badań poligraficznych w latach 1920–1995, Problemy Kryminalistyki 1995, Nr 209, s. 22.

7 D.J. Krapohl, The Polygraph In Personel Screening, [w:] M. Kleiner (red.), Hand­book of Polygraph Testing, San Diego 2002, s. 219.

8 Z. Czeczot, O „wykrywaczu kłamstwa” – kilka słów prawdy, Problemy Krymi­nalistyki 1967, Nr 70, s. 796–797.

9 W. Pasko-Porys, Przesłuchiwanie i wywiad. Psychologia kryminalistyczna, War­szawa 2007, s. 196.

10 R. Jaworski, Wyniki badań poligraficznych jako dowód odciążający, Prok. i Pr. 1996, Nr 6, s. 50.

11 P. Horoszowski, Eksperymentalno-testowa metoda wariograficzna w śledczej i sądowej ekspertyzie psychologicznej, Przegląd Psychologiczny 1965, Nr 9, s. 55–75.

12 M. Leśniak, Wartość dowodowa ekspertyzy poligraficznej, UŚ Katowice 1999, niepublikowana rozprawa doktorska, s. 53.

13 A. Memon, A. Vrij, R. Bull, Prawo i psychologia. Wiarygodność zeznań i materiału dowodowego, Gdańsk 2003, s. 111–112.

14 P. Ekman, Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce i małżeństwie, Warszawa 2006, s. 171–216.

15 R. Jaworski, Uwagi o rozwiązaniach dotyczących stosowania poligrafu w kodeksie postępowania karnego z 1997 r. (po nowelizacji z 2003 r.), PS 2005, Nr 11–12, s. 198.

16 J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy…, op. cit., s. 52.

17 D.J. Krapohl, Validated Polygraph Techniques, Polygraph 2006, vol. 35, Nr 3, s. 149–155.

18 J. Wójcikiewicz, Temida nad mikroskopem. Judykatura wobec dowodu naukowego 1993–2008, Toruń 2009, s. 153.

19 T. Hanausek, Poligraf w systemie badań i czynności kryminalistycznych, Pro­ble­my Kryminalistyki 1975, Nr 118, s. 650.

20 R. Jaworski, Opinia z ekspertyzy poligraficznej jako dowód odciążający, Wroc­ław 1999, s. 80.

21 J. Widacki, Analiza przesłanek diagnozowania w badaniach poligraficznych, Katowice 1982, s. 21.

22 A. Krzyścin, Charakterystyka nowej koncepcji psychofizjologicznego badania poligraficznego, Problemy Kryminalistyki 2000, Nr 228, s. 10.

23 M. Leśniak, Badanie poligraficzne (wariograficzne) a wykrywanie kłamstwa, [w:] R. Jaworski, M. Szostak (red.), Nauka wobec prawdy sądowej. Księga pamiątkowa ku czci Profesora Zdzisława Kegla, Wrocław 2005, s. 367.

24 A. Krzyścin, Charakterystyka nowej…, op. cit., s. 12.

25 J. Konieczny, Badania poligraficzne. Podręcznik dla zawodowców, Warszawa 2009, s. 72–74.

26 R. Jaworski, Opinia z ekspertyzy…, op. cit., s. 89.

27 Zob. A. Krzyścin, Charakterystyka nowej… op. cit.; Problematyka świadomości w psychofizjologicznych badaniach poligraficznych, Problemy Kryminalistyki 1998, Nr 220;Psychologiczne i fizjologiczne wyznaczniki w badaniu poligraficznym osób niewinnych, Problemy Kryminalistyki 2001, Nr 233; Podstawy psychologiczne kryminalistycznego badania poligraficznego. Cz. II, Problemy Kryminalistyki 2000, Nr 229; Psychologiczne i fizjologiczne mechanizmy warunkujące ujawnienie śladu pamięciowego czynu. Cz. III, Problemy Kryminalistyki 2000, Nr 230.

28 Zob. szerzej J. Wojciechowski, Podstawy teoretyczne powstawania reakcji w czasie badań poligraficznych, Problemy Kryminalistyki 2012, Nr 276, s. 19–31.

29 II KR 171/76, PiP 1979, Nr 5, s. 173.

30 II KKN 295/98, OSNKW 2000, Nr 1–2, poz. 12.

31 V KK 69/04, OSNwSK 2004, Nr 1, poz. 1983.

32 R. Jaworski, Opinia z ekspertyzy…, op. cit., s. 145.

33 Ibidem, s. 159–161.

34 Zob. ibidem, s. 92–93; M. Kulicki, Wariografia kryminalistyczna, Szczytno 1998, s. 74; P. Herbowski, Badanie poligraficzne jako metoda weryfikacji wersji śledczych, Warszawa 2011, s. 250–251.

35 P. Herbowski, Badanie poligraficzne…, op. cit., s. 251.

36 Ustawa z 10.1.2003 r. o zmianie kodeksu postępowania karnego, Dz.U. Nr 17 poz. 155.

37 P. Herbowski, Stosowanie poligrafu na podstawie art. 192a § 2 k.p.k., Prok. i Pr. 2012, Nr 2, s. 79.

38 D. Karczmarska, op. cit., s. 155–156.

39 J. Wójcikiewicz, V. Kwiatkowska-Darul, ,,Wyrocznia delficka” czy ,,sąd boży”? Judy­katura wobec badania wariograficznego, [w:] K. Krajewski (red.), Nauki penalne wobec problemów współczesnej przestępczości, Księga jubileuszowa z okazji 70. rocznicy urodzin Profesora Andrzeja Gaberle, Warszawa 2007, s. 610.