Felietony

Sergiej Muromcew

Tekst pochodzi z numeru: 5 (143) maj 2013

Dr Maciej Jońca

Wielokrotnie wyrażałem na łamach „Edukacji Prawniczej” wątpliwości, czy obecność w programach nauczania prawa rzymskiego była w stanie w jakikolwiek sposób wpłynąć na polityczną i prawną kulturę przedrewolucyjnej Rosji. Tym razem będzie inaczej. Pisząc o człowieku, któremu rosyjska nauka zawdzięcza wiele, a parlamentaryzm jeszcze więcej, trzeba inaczej. Siergiej Andrejewicz Muromcew (1850–1910), profesor prawa rzymskiego z Moskwy, zasługuje na pomnik, który zresztą rodacy wystawili mu w Orle. Całe swoje życie walczył o wprowadzenie w Rosji ustroju wzorowanego na państwach Europy Zachodniej. Chociaż poniósł porażkę, pamięć po głoszonych przez niego ideach przetrwała.

Wunderkind

Sergiej Muromcew przyszedł na świat w Moskwie 23.10.1850 r. w zamożnej rodzinie, pielęgnującej tradycje wojskowe. Niemniej mały Sierioża w wieku dziecięcym nigdy nie bawił się w wojnę czy inne zabawy właściwe dla swojego wieku i płci. W rodzinie zapamiętano, żechłopak uwielbiał bawić się w… państwo. Pochłaniał przy tym dziesiątki stron literatury fachowej. Państwo 10-letniego malca miało charakter konstytucyjny i posiadało parlament, którego dwie izby mieściły się w odrębnych częściach sadu Muromcewów. Rówieśnicy, których prosił o pomoc, chętnie „obradowali”, choć niewiele rozumieli z doniosłej roli, jaką przychodziło im odgrywać.

Moskiewskie gimnazjum ukończył Muromcew ze złotym medalem w 1867 r., po czym zapisał się na wydział prawny Uniwersytetu Moskiewskiego. Studia, jak się wówczas mówiło, pierwszego stopnia ukończył w 1871 r. Pozostał na uczelni, by przygotować się do profesury. Ponieważ zamierzał się poświęcić badaniom prawa rzymskiego i cywilnego, rząd wysłał go na roczne stypendium naukowe do Niemiec. Podczas pobytu za granicą młody Rosjanin odwiedził między innymi Lipsk, gdzie słuchał wykładów znakomitego dogmatyka Johanna Emila Kuntzego (1824–1894). Największy wpływ na światopogląd przyszłego uczonego wywarły jednak poglądyRudolfa Jheringa (1818–1892).

Po powrocie do kraju w 1875 r. obronił pracę magisterską zatytułowaną „O konserwatyzmie jurysprudencji rzymskiej: studium z zakresu historii prawa rzymskiego”. Rok później uzyskał doktorat na podstawie rozprawy „Zarys ogólnej teorii prawa cywilnego”. W późniejszych latach ogłosił szereg prac z zakresu prawa rzymskiego i cywilnego, w tym monumentalne „Prawo prywatne starożytnego Rzymu” (1883 r.). Książka ta postrzegana jest jako jedna z pierwszych prób analizy rozwoju prawa rzymskiego prywatnego w całej jego złożoności, ze zwróceniem uwagi na oddziaływanie na jego ewolucję zarówno czynników wewnętrznych, jak i działalności rzymskiej jurysprudencji. Na uwagę zasługuje również rozprawa „Recepcja prawa rzymskiego na Zachodzie” (1885 r.), na której częściowo będzie się wzorował Paweł Vinogradoff (1854–1925),
pisząc „Prawo rzymskie w średniowiecznej Europie”.

Muromcew był przeciwnikiem formalizmu i pozytywizmu prawnego – uważał je za nieżyciowe. Opowiadał się za badaniem i nauczaniem prawa jako fenomenu społecznego. Pomagać w tym miały metody: funkcjonalna oraz historyczno-porównawcza. Od 1879 r. redagował poczytne czasopismo prawnicze „Juridiczeskij Wiestnik”. Rok później wybrano go na prezesa Moskiewskiego Towarzystwa Prawniczego. Jest uważany za ojca rosyjskiej socjologii prawa.

Kłopoty

Muromcew był niezwykle popularnym wykładowcą. Ponieważ nie krył się ze swoimi liberalnymi przekonaniami i gdzie tylko mógł, manifestował podziw dla europejskiego porządku parlamentarnego, władze szybko zaczęły zwracać na niego baczną uwagę. Był autorem rozprawy-ekspertyzy zatytułowanej „Zapiski o wewnętrznym stanie Rosji”, którą w 1880 r.Michaił Łoris-Mielikow (1825–1888) przekazał carowi. Przez jakiś czas pozostawiano go jednak w spokoju, na co z pewnością rzutował kierunek ówczesnej polityki wewnętrznej. Aleksander II(1818–1881) sam uchodził za liberała. To on w 1863 r. nadał uniwersytetom ograniczoną autonomię. Powstały również sądy przysięgłych. Sędziowie stali się niezawiśli i nieusuwalni. W całym kraju otwarto setki kancelarii adwokackich. Muromcew z zachwytem przyjął te zmiany i wzywał do dalszych. W 1881 r. car zginął rozerwany przez bombę rzuconą w kierunku jego powozu przez Ignacego Hryniewieckiego (1855–1881). Aleksander III (1845–1894) nie miał zamiaru skończyć tak samo. Wrócono do wypróbowanych praktyk inwigilacji i represji. W tych warunkach postulaty, które mogły być tolerowane pod rządami spolegliwego Aleksandra II, w państwie jego następcy kwalifikowano jako działalność antypaństwową.

Wkrótce po objęciu tronu przez nowego cara, pragnąc zdyscyplinować środowiska akademickie, rząd postanowił odebrać autonomię uniwersytetom. Muromcew, obok setek członków społeczności akademickiej, sprzeciwił się temu z całą mocą. W 1881 r. na Uniwersytecie Moskiewskim doszło do studenckich niepokojów. Muromcew, piastujący w tym czasie godność prorektora, dołożył wszelkich starań, by uspokoić wzburzone umysły i przywrócić porządek. Władze jednak wykorzystały ten epizod, by go zniszczyć. Trzy lata później zastępca ministra spraw wewnętrznych generał Piotr Orżewski (1839–1897) sporządził raport, w którym przypisałMuromcewowi odpowiedzialność za tamte wydarzenia. Dodał do tego opinię, zgodnie z którąMuromcew miał się odznaczać „skrajnie szkodliwym antyrządowym nastawieniem”. Przypominał jego wypowiedzi na temat braku wolności w Rosji, a także udział w pogrzebie Iwana Turgieniewa (1818–1867; Turgieniew w noweli „Dość” twierdził wprawdzie, że Wenus z Milo jest bardziej rzeczywista niż prawo rzymskie czy zasady 1789 r., ale Muromcew nie był małostkowy), po którym w hotelu Metropol spotkano się, by narzekać na rząd i zbierać pieniądze na terrorystyczną organizację Narodnaja Wola. Zarzucał mu udział w spotkaniach tajnego stowarzyszenia wspierającego bezrobotnych, w tym literatów prowadzących antyrządowe kampanie. 19.7.1884 r. Muromcew został zwolniony z uniwersytetu. Wyjaśnienia nic nie dały. Należało rozejrzeć się za nowym zajęciem. (Do dydaktyki Muromcew powrócił po śmierciAleksandra III. W 1898 r. podjął wykłady w Imperatorskim Liceum Aleksandrowskim, a w 1906 r. powrócił na Uniwersytet Moskiewski).

Praktyka i polityka

Pozbawiony możliwości nauczania Muromcew zasilił szeregi moskiewskiej palestry. Jako adwokat miał wielkie wzięcie. Co ciekawe, nieczęsto i niechętnie pokazywał się jednak w sądzie.

Kiedy tylko miał wątpliwości co do tego, że broniąc klienta, występuje w słusznej sprawie, kategorycznie odmawiał jej przyjęcia, choć niejednokrotnie obiecywano mu bajecznej wysokości honorarium.

Wzorem wielkich rzymskich jurysprudentów koncentrował się głównie na udzielaniu porad prawnych. Jego klientela była dosyć specyficzna. W większości rekrutowała się bowiem z… moskiewskich i petersburskich adwokatów, którzy ustawiali się w kolejce, by przedstawić sprawę i wysłuchać opinii wielkiego uczonego. Zapotrzebowanie było tym większe, że Muromcew, znakomity teoretyk, postrzegał wiedzę prawniczą jako zdolność praktycznego rozwiązywania problemów dnia codziennego, a nie skłonność do bujania w obłokach. Za swoim mistrzem Jheringiem widział w prawie urzeczywistnienie interesów poszczególnych grup społecznych.

Koledzy po fachu tytułowali go mistrzem i w uznaniu zasług wybrali na stanowisko wiceprezesa Moskiewskiej Rady Adwo­kackiej. Wacław Lednicki (1891–1967) zauważa: „Był to mężczyzna wysoki, o bardzo dostojnych, pięknych rysach, zawsze doskonale ubrany i przemawiający równie dostojnie, spokojnie, a nawet solennie. Panował nad audytorium nie siłą namiętności, pasji, lecz niezwykle kształtną budową zdań i klasyczną prostotą wyrazu, w którym zawsze tkwiła dostojna myśl. Jego argumentacja posuwała się wolno, harmonijnie, jakby solenny polonez, zmierzając do ostatecznych konkluzji”.

W tym czasie dużo pisał, słusznie uważając, że w taki sposób, jako pozbawiony możliwości pracy na uniwersytecie, może jednak oddziaływać na środowisko akademickie. Poza tym czas wypełniał uczestnictwem w obradach rady miejskiej Moskwy, której był członkiem w latach 1881–1884, 1889–1893, 1897–1908. Udzielał się również jako zastępca przewodniczącego Moskiewskiej Rady Sędziów Przysięgłych (1890–1905).

Duma

„Ale – powiada Lednicki – Muromcewa-uczonego, Muromce­wa-adwokata, Muromcewa-mówcę zaćmił Muromcew-prezes I Dumy”. Rewolucja 1905 r. zmusiła cara Mikołaja II (1868–1934) do ustępstw na rzecz środowisk domagających się gruntownego zreformowania państwa. W efekcie manifestem z 30 października powołano rosyjski parlament – Dumę. Tym samym spełniło się jedno z życiowych marzeń Muromcewa: Rosja wchodziła na drogę monarchii konstytucyjnej. Podczas pierwszego posiedzenia, kiedy po wysłuchaniu mowy tronowej wygłoszonej przez Mikołaja II w Pałacu Zimowym posłowie przenieśli się do Pałacu Taurydzkiego, błyskawicznie wybrano jej przewodniczącego, którym został naturalnie Muromcew. Byli i inni kandydaci, ale przewaga głosów oddanych na Muromcewa była miażdżąca.

Jego pierwsze słowa wypowiedziane do dostojnego zgromadzenia brzmiały: „Kłaniam się państwowej Dumie!”. Pamięta­ją­cy go z tamtych czasów historyk Aleksander Aleksandrowicz Kiziewter (1866–1933) pisał: „Srogi, surowy, uroczysty, stał na swoim miejscu i twardo przewodniczył obradom w pełni świadom zgodności z prawem swoich działań. Niemniej, niezależnie od jego surowości, wszyscy członkowie pierwszej Dumy nie tylko go słuchali, ale i bardzo lubili. Wszyscy czuli, że dla Muromcewa Duma wiele znaczyła, dlatego że droga mu była Rosja, dla pomyślności której wszedł do Dumy”.

Sielanka nie trwała jednak długo. Dziesięć tygodni po zwołaniu pierwszego posiedzenia car rozwiązał parlament. Muromcew, podobnie jak pozostali członkowie Partii Liberalno-Demkratycznej, której był współzałożycielem i członkiem, podpisał tak zwany manifest wyborski. Gest ten przypominał słynną secesję ludu rzymskiego na Świętą Górę na skutek braku poszanowania prawa przez władzę. Byli deputowani uczynili to podczas nielegalnego zebrania na Dworcu Wyborskim w Petersburgu. Manifest wzywał społeczeństwo do niepłacenia podatków i odmowy służby wojskowej. Reakcja władzy była natychmiastowa. Przed sądem postawiono 167 uczestników zgromadzenia. Moralne zwycięstwo odnieśli oskarżeni i ich adwokaci, którzy wykazali, że to nie oni złamali prawo, tylko car. Sąd nie podzielił jednak powszechnej opinii i 166 ze 169 oskarżonych skazano na trzy miesiące pozbawienia wolności i praw obywatelskich. Muromcew, jako były deputowany okręgu moskiewskiego, odsiedział swój wyrok w Moskwie – na słynnej Tagance.

Przyzwoity liberał

Uchodził za przyjaciela Polaków. Rosyjska Polonia miała w nim swojego orędownika. Nazwisko Muromcewa dobrze znano również nad Wisłą. Pracujący wówczas w Warszawie rosyjski historyk Mikołaj Kariejew (1850–1931) odnotował fragment swojej rozmowy ze znienawidzonym w Warszawie szkolnym kuratorem Aleksandrem Apuchtinem (1822–1903): „»Sergiusz Andriejewicz to porządny człowiek – zauważył Apuchtin – choć liberał«. – »A czy liberał, Wasze Prewoschoditielstwo – zapytałem – nie może być porządnym człowiekiem?« – »Zdarza się to, ale rzadko« – odparł Apuchtin”.

Sergiej Muromcew zmarł 4.10.1910 r. w Moskwie. W jego pogrzebie, który zamienił się w wielką manifestację na rzecz wolności i swobód obywatelskich, wzięło udział tysiące ludzi. Gazeta „Russkije Wiedomosti” pisała: „żyjąc dla wszystkich Rosjan i wszystkich Europejczyków, stał się postacią historyczną, dlatego że z jego imieniem wiąże się początek historii rosyjskiego konstytucjonalizmu”. W podobnym tonie wypowiadała się prasa polskojęzyczna. Redaktor „Postępu” wspominał go słowami: „jeden z najwybitniejszych polityków doby ostatniej, a szczery i gorący przyjaciel Polaków”.

W 2000 r., w 150. rocznicę urodzin Muromcewa, prezes rosyjskiej Dumy Iwan Rybkin (ur. 1946) złożył przy jego pomniku wieniec. Na szarfie napisano: „Pierwszemu przewodniczącemu Państwowej Dumy od pierwszego przewodniczącego Państwo­wej Dumy”.


Dr Maciej Jońca – Doktor nauk prawnych, historyk sztuki, adiunkt w Katedrze Prawa Rzymskiego KUL.