Aktualności

Informacja w mediach: dezinformacja, trolling, postprawda, fake news, deepfake

Tekst pochodzi z numeru: 02 (181) luty 2022

Rozwój Internetu umożliwił dostęp nie tylko do korzystania z różnych źródeł informacji, lecz także do ich tworzenia z pominięciem tradycyjnych dostawców informacji, działających z wykorzystaniem klasycznych już środków społecznego przekazu. Szczególną rolę w tym procesie odgrywają różnego rodzaju serwisy informacyjne, portale, platformy udostępniania treści cyfrowych oraz tzw. media społecznościowe. Ten sposób pozyskiwania i rozpowszechniania informacji przyczynił się także do powstania źródeł informacji nieprawdziwych, sprzecznych z moralnością publiczną bądź naruszających dobra osobiste.

Media społecznościowe, podobnie jak media tradycyjne, mogą być wykorzystywane w kształtowaniu opinii publicznej. Nieprawdziwe informacje stały się także elementem wojny hybrydowej – wojny informacyjnej stanowiącej element wojny w cyberprzestrzeni. Należy zauważyć, że swoboda wypowiedzi i nieograniczone możliwości tworzenia treści i ich udostępniania w sieci, zakaz cenzury prewencyjnej stanowią podstawowe prawa rządzące przekazem treści także w nowoczesnych środkach społecznego przekazu. W warunkach ochrony tych wartości dochodzi do sytuacji ważenia interesów: publicznego, tam gdzie istotna i priorytetowa staje się potrzeba ochrony i zapewnienia bezpieczeństwa, po-rządku czy moralności publicznej oraz praw i wolności innych osób oraz jednostkowego, interesu indywidualnego, który związany jest z wolnością słowa, prawem do komunikowania, obejmującego prawo do pozyskiwania lub rozpowszechniania informacji.


Zmierzch mediów tradycyjnych to fakt, który związany jest z ekspansją tzw. nowych mediów, czyli przede wszystkim tych interaktywnych środków przekazywania informacji. Tym zmianom na rynku mediów towarzyszą nowe zjawiska, do których zaliczymy m.in. postprawdę, dezinformację, fake news. Rozwój ery cyfrowej, który miał sprawić, że świat będzie bardziej funkcjonalny, równocześnie utworzył pole dla wielu zagrożeń, które rosną w siłę w bardzo dynamicznym tempie. Chcąc uzyskać informacje o otaczającym świecie i aktualnych wydarzeniach, coraz trudniej odróżnić prawdę od fikcji. Odbierając informacje z coraz większej liczby źródeł, konieczne staje się bardzo krytyczne podchodzenie do przekazywanych faktów, uwzględniając coraz bardziej powszechne techniki zniekształcania rzeczywistości, takie jak propagowanie informacji nieprawdziwych fake news czy też wideo stworzonych w technologii deepfake.

Prawo do informacji i informowania a wojna informacyjna

Informacja stanowiła i stanowi integralną część wszelkiej aktywności ludzkiej. Dla każdego państwa jest towarem strategicznym, gdzie każda płaszczyzna bezpieczeństwa zależna jest od posiadanego zasobu informacyjnego, który należy odpowiednio chronić1. Można a priori przyjąć hipotezę, że ochrona ważnych zasobów informacyjnych jest nierozerwalnie związana
z interesem bezpieczeństwa państwa i jego podmiotów. Bezpieczeństwo w powszechnym rozumieniu definiowane jest od strony pozytywnej, jako stan cechujący się brakiem zagrożeń, pewnością, spokojem. W literaturze przedmiotu wskazuje się, że bezpieczeństwo państwa związane jest z realizacją funkcji państwa na rzecz zachowania terytorium państwa, przetrwania narodu, zachowania suwerennej władzy oraz ładu wewnętrznego i porządku prawnego2. Za zapewnienie bezpieczeństwa kraju uważano kiedyś posiadanie wielotysięcznej armii, najnowszej broni oraz innej infrastruktury wojskowej. Wraz z pojawieniem się komputerów bezpieczeństwo ewoluowało w kierunku bezpieczeństwa informacji. Kraj, który nie kontroluje swoich zasobów cybernetycznych, nie jest bezpieczny. Ataki w cyberprzestrzeni odbywają się codziennie. Jeśli kraj nie dysponuje bezpiecznymi systemami, nie tylko całe państwo, ale także jego obywatele są narażeni na naruszenie ich podstawowych praw. Instytucje finansowe wspierające gospodarkę są narażone na kradzież danych z powodu niepewnych systemów cybernetycznych. Stąd coraz częściej mówi się nie o „bezpieczeństwie państwa”, ale o „bezpieczeństwie informacyjnym”.

W. Kitler zauważa, że „bezpieczeństwo informacyjne państwa stanowi transsektorową dziedzinę bezpieczeństwa na-rodowego, będąc procesem polegającym na dążeniu do zapewnienia wolnego od zakłóceń funkcjonowaniu i rozwoju państwa, w tym społeczeństwa, w przestrzeni informacyjnej, poprzez swobodny dostęp do informacji, z jednoczesną ochroną przed negatywnymi jego skutkami (materialnymi i niematerialnymi), ochronę zasobów i systemów informacyjnych przed wrogimi działaniami innych podmiotów lub skutkami działania sił natury i awarii technicznych, przy jedno-czesnym zachowaniu zdolności do informacyjnego oddziaływania na zachowania i postawy podmiotów międzynarodowych i krajowych”3.

Bez wątpienia najbardziej poszukiwanym zasobem w dzisiejszych czasach jest informacja. Wprowadzanie technologii informatycznych i komputerowych oraz coraz powszechniejsze ich wykorzystanie doprowadziło do sytuacji, w którym ma miejsce nieskrępowana wymiana informacji pomiędzy oddalonymi od siebie podmiotami
i nie mają znaczenia logi-styczne uwarunkowania.

Burzliwy i bardzo dynamiczny rozwój technik informatycznych, jak również rosnąca w tempie ilość przetwarzanych danych wymusiły poszukiwanie rozwiązań pozwalających skutecznie zarządzać informacją z uwzględnieniem ryzyk, jakie się z tym związane. Truizmem jest stwierdzenie, że żyjemy w epoce rewolucji informacyjnej, a informacja jest zasobem strategicznym. Jest ona przedmiotem i celem wojen. Używając nomenklatury klasyka strategii wojskowej, generała Carla von Clausewitza, autora dzieła „O wojnie”, jest ona środkiem ciężkości4.

Omawiając zagadnienie walki informacyjnej w historii, nie sposób także nie wspomnieć o Sun-Tzu, mistrzu i klasyku w tej dziedzinie, żyjącym VI w p.n.e., autorze traktatu „Sztuka wojny”. Według Sun-Tzu największym mistrzostwem walce wykazują się ci, którzy umieją wykorzystać elementy walki informacyjnej do obezwładnienia przeciwnika. Chiń-ski uczony przedkładał walkę informacyjną ponad bitwę energetyczną. „Osiągnąć sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem osiągnięć. Największym osiągnięciem jest pokonanie wroga bez bitwy”5. Przechodząc do tego zagadnienia z perspektywy współczesnej, słowa i maksymy chińskiego uczonego są nadzwyczaj aktualne, albowiem punkt ciężkości walki w XXI w. przeniósł się do przestrzeni informacyjnej i opanowanie tej przestrzeni przesądza
o sukcesie. Najistotniejsze akcenty rywalizacji zostały przesunięte z walki o zasoby materialne na walkę o zasoby intelektualne. Główna gra toczy się o ludzką świadomość. „Jest to wojna bez linii frontów. Polem bitwy stał się umysł człowieka”6.

Umiejętność pracy i korzystania z informacji jest warunkiem sine qua non funkcjonowania przeciętnego człowieka, który jest zanurzony w przestrzeni informacyjnej.

Osoba, która w stopniu podstawowym nie potrafi operować informacją, analizować jej i na tej podstawie wyciągać wniosków, narażona jest na potencjalny atak manipulatorów oraz staje się naturalnym obiektem dezinformacji ze strony infoagresorów.

Powyższe ukazuje, jak istotną rolę odgrywa informacja. Zmagania o informację przybierają charakter walki, w tym jedną z jej form jest dezinformacja. Przyjmuje się, że walka o informację to kooperacja negatywna wzajemna, realizowana w sferach zdobywania informacji, zakłócania informacyjnego, gdzie każdemu działaniu jednej strony przyporządkowane jest działanie antagonistycznej drugiej strony7. Walka informacyjna to zorganizowana działalność, mająca na celu dezorganizację lub niszczenie informacji lub systemów informacyjnych strony przeciwnej, w celu przerwania wykonywania funkcji, które zależą od informacji lub systemów informacyjnych. Walka informacyjna ma wpływ na procesy kształtujące zarówno bezpieczeństwo państwa, jak i obywateli. Nie budzi wątpliwości teza, że prowadzenie walki informacyjnej, a w jej ramach zakłócenie obiegu informacji, w poważnym stopniu może dezorganizować funkcjonowanie państwa. Wprowadzanie do obiegu fałszywych informacji lub opóźnienie przepływu wiadomości skutkuje uzyskaniem przewagi informacyjnej8. Dezinformacja jest istotnym elementem składowym walki informacyjnej.

Dezinformacja

W prawie polskim brak jest legalnej definicji dezinformacji. Pojęcie to definiowane jest przez doktrynę. Przez dezinformację rozumie się tworzenie i rozpowszechnianie wprowadzających w błąd lub fałszywych informacji w celu wyrządzenia szkody wizerunkowi kraju wybranego za cel9. Dezinformacja nie jest kłamstwem. Chodzi o takie sformułowanie informacji, jej zaprezentowanie, aby odbiorca sam wyciągnął wnioski, korzystne dla dezinformującego10. Takie rozumienie dezinformacji pozwala na wyróżnienie następujących cech dezinformacji: tworzenie lub rozpowszechnianie informacji nieprawdziwej lub wprowadzającej w błąd, w celu wyrządzenia szkody przeciwnikowi. Przyjmując, że wartość informacji jest dodatnia dla wiedzy odbiorcy, wzrasta poziom poznania, to dezinformacja jest wartością ujemną, wprowadzającą niepewność w procesie decyzyjnym, chaos informacyjny11.

A. Paczuszka wskazuje następujące metody stosowane w walce informacyjnej przeciw zorganizowanym strukturom (państwom):
1) wzmacnianie centralizacji decyzji u przeciwnika przy równoczesnym osłabianiu powiązań poziomych między elementami jego organizacji;
2) inspirowanie błędnej polityki kadrowej u przeciwnika w szczególności w centrali (np. przez wpływanie na zatrudnianie ludzi niekompetentnych, podatnych na szantaż);
3) penetracja centralnego ośrodka decyzyjnego przeciwnika i rozbudowa kanału wpływów na ten ośrodek (np. przez wprowadzanie swoich doradców);
4) inspirowanie nadmiaru decyzji podejmowanych przez kierownictwo przeciwnika lub błędnych decyzji;
5) rozkładanie w centralnym ośrodku decyzyjnym przeciwnika mechanizmów umożliwiających samosterowanie (rozkładanie poczucia prawnego, demoralizacja);
6) blokowanie przepływu informacji i dezorganizacja pracy tych elementów organizacji przeciwnika, które zajmują się przetwarzaniem informacji (np. zasypywanie organu fałszywymi skargami, których sprawdzenie zajmuje wiele czasu);
7) nasyłanie do struktury przeciwnika masowej agentury, łatwo wykrywalnej, która daje zajęcie organom kontrwywiadu, odwracając uwagę od głównych kanałów wpływu oddziałujących na centralny ośrodek decyzyjny;
8) przechwytywanie dobrych inicjatyw kierownictwa przeciwnika oraz ich wypaczanie, aby stały się własną karykaturą, zniechęcającą społeczeństwo, tzw. hodowanie szczepionek przeciwko słusznym inicjatywom, które mogłyby wzmocnić przeciwnika12.

Przedstawione wyżej metody działania prowadzą do podejmowania na różnym szczeblu, od pojedynczego obywatela, po dyrektorów firm i rządzących, decyzji opartych na nieprawdziwych danych, skutkujących przyjęciem niewłaściwych wniosków i mylnych przekonań.
Możemy wyróżnić kilka typów dezinformacji. W przypadku manipulacji treść jest zniekształcona, z kolei fałszerstwo występuje wtedy, gdy prawdziwa informacja znajduje się w nieprawdziwym kontekście. Sfabrykowana treść występuje, gdy nowa treść jest całkowicie nieprawdziwa, ale z powołaniem się na prawdziwe źródła. Popularne obecnie memy także mogą stanowić źródło dezinformacji dla osób, jednak inny jest cel ich udostępniania.

Komisja Europejska w wydanym raporcie dotyczącym dezinformacji definiuje ją jako fałszywe, niedokładne lub wprowadzające w błąd informacje tworzone, przedstawione i rozpowszechniane w celu uzyskania korzyści gospodarczych lub zamierzonego wprowadzenia w błąd opinii publicznej, które mogą wyrządzić szkodę publiczną13.

Dezinformacja to także broń w wojnie informacyjnej. Łatwość publikowania w Internecie i powszechny dostęp do sieci powoduje, że fałszywe informacje mogą wpływać na postawy i zachowania obywateli i decydentów. Celami dezinformacji są również tradycyjne media i instytucje państwa. Zastosowana na szeroką skalę dezinformacja bywa narzędziem agresywnej polityki państw, a nawet elementem wojny hybrydowej. Zjawisko to jest regularnie obecne w państwach Grupy Wyszehradzkiej, szczególnie w obszarach, takich jak polityka energetyczna czy obronna.

Przykład: Konflikt na Ukrainie to przykład wojny hybrydowej. Strona rosyjska przedstawia konflikt jako zbrojne wystąpienie prorosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy, pomijając swoje militarne zaangażowanie. Równocześnie jest jej zarzucane prowadzenie innych działań przeciwko Ukrainie, takich jak wojna informacyjna (propaganda, dezinformacja), kulturowa i historyczna. Przedstawiciele państwa ukraińskiego określają jednostki sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej i rosyjskie jednostki proxy na terytorium Ukrainy jako terrorystów. W styczniu 2015 r. parlament Ukrainy uznał Rosję za agresora, a separatystyczne „republiki” za organizacje terrorystyczne14.

Trolling

Dezinformacja w Internecie może przybierać charakter propagandowy. Jest to zjawisko powszechnie znane jako trolling. Internetowe trolle stanowią jedno z narzędzi dezinformacji. Przyjmuje się, że Internet jest potęgą, której nie da się po-konać, a wpuszczona do sieci informacja będzie po niej krążyć. Trollem jest osoba, która świadomie umieszcza przemyślane, ośmieszające lub prowokujące wpisy i komentarze na forach internetowych. Działanie to ma na celu wywołanie dyskusji z innymi użytkownikami. Głównym zadaniem trolli jest: propaganda, manipulacja, przeinaczanie faktów, wprowadzanie do ogólnej świadomości krótkich informacji graficznych, tzw. memów, które pozostają długo w pamięci odbiorców. Bardzo często trolle działają dla pieniędzy (są opłacani za prowadzenie tego typu działalności). Tak rozumiany trolling jest antyspołecznym zachowaniem w cyfrowym świecie15.

W literaturze przedmiotu wyróżnia się różne rodzaje trolli. Pierwszym typem jest troll zaawansowany. Jest to osoba, która pisze określoną liczbę komentarzy dziennie na wszelkiego rodzaju forach, portalach społecznościowych. Osoba taka charakteryzuje się brakami w profilu, nie posiada żadnych zdjęć, wpisów i informacji, a jej konta są tworzone na bieżąco. Wpisy trolla zaawansowanego charakteryzuje ostrość sformułowań, atak.

Drugim typem jest troll kret. Jest to bardziej złożony rodzaj trolla. Jego profil jest wypełniony, a formułowane komentarze są przemyślane i nakłaniają do dyskusji. Osoba taka przedstawia się jako myśląca w sposób awangardowy, niedająca manipulować sobą przez ogólnie wymuszane zasady.

Innym rodzajem jest antytroll, najbardziej złożona forma aktywności, która jest trudna do rozszyfrowania i łatwo wciąga w dyskusje. Osoby takie łagodzą spór dwóch różnych stron, polemizując zarówno z jedną, jak i drugą stroną16.

Wyróżnia się także trolla lamera. Jest to użytkownik, który słabo zna temat, ale za wszelką cenę próbuje udowodnić, że jest inaczej. Taka osoba często dużo dyskutuje
i udaje profesjonalistę, używając zwrotów bardzo oczywistych. W konsekwencji w kontakcie z doświadczonymi użytkownikami zostaje zdemaskowana i najczęściej zablokowana przez moderatora serwisu17.

W nauce przyjmuje się, że trolla charakteryzują następujące zachowania:
1) obrona poglądu, idei, bez względu na prawdziwość tego stwierdzenia;
2) zadawanie pytań niezwiązanych z określoną grupą dyskusyjną, w celu wywołania zdenerwowania u pozostałych dyskutantów;
3) wielokrotne zadawanie tych samych pytań, na które już została udzielona odpowiedź, co ma na celu wprowadzenie zamieszania na forum;
4) nieprzyznawanie się do błędu;
5) zaprzeczanie własnym tezom, nieumiejętne prowadzenie dyskusji, braku spójnej wypowiedzi;
6) stosowanie ataków personalnych18.

Tego typu działania nie mogą być skuteczne przy sporadycznych wpisach, stąd poszczególne organizacje, firmy, rządy stosują przemyślane akcje z użyciem internetowych trolli.

Przykład: Osoby – trolle – opłacane za zamieszczanie na forach komentarzy i wpisów, pracują po 12 godzin dziennie, tworząc około 150–200 komentarzy, posiadają kilka różnych kont. Przy grupie 400 osób zamieszczających 200 komentarzy dziennie, daje to około 80 tys. wpisów dziennie.

Takie działania, które angażują dużą grupę wynajętych osób wpływających na opinię publiczną przez powielanie in-formacji zgodnych z wytycznymi zleceniodawcy, mogą odnosić skutki i świadczyć o efektywności dezinformacji. Znając cechy trolla, użytkownik Internetu jest w stanie go wykryć i bronić się przed nim, ignorując jego komentarze oraz nie odpowiadając na zaczepki. Najważniejsze zadanie spada na administratora lub moderatora serwisu, który powinien umiejętnie filtrować wypowiedzi oraz blokować trollowane treści.

W społeczności internetowej powstał stosowny zwrot: „nie karm trolla”, ostrzegający przed jakąkolwiek interakcją z osobą trollującą19. Treści przekazywane przez tzw. trolli stanowią zatem jedną z form dezinformacji.

Przeciwstawiając zjawisko trollingu „rzetelnej informacji”, należy zauważyć, że informacja jest to „zbiór wielkości opisującej obiekty dowolnej natury, zawarty
w określonej wiadomości i wyrażony w takiej formie, że pozwala określonemu obiektowi, do którego one dotarły, ustosunkować się do zaistniałej dzięki temu sytuacji
i podjąć odpowiednie działania”20. W tym aspekcie można wykazać pierwszorzędną rolę informacji w kształtowaniu bezpieczeństwa państwa.

Przykład: W 2002 r. Osama bin Laden w liście do przywódcy talibańskiego napisał, że „oczywiste jest, że w tym wieku walka przy użyciu mediów jest jedną
z najmocniejszych metod, właściwie może stanowić 90% przygotowań do walk”21.

Współcześnie informację postrzega się jako skuteczne narzędzie walki, wspierające lub nawet zastępujące dotychczasowe formy konfrontacji militarnej, a także decydujący czynnik osiągania sukcesu w przyszłych konfliktach zbrojnych22.

Powyższe oznacza, że wybijającą się na pierwszy plan cech rozwojowych współczesnych cywilizacji jest wzrost roli zarówno informacji, jak i dezinformacji. Jest to wynik rewolucji informacyjnej, która wprowadziła świat w erę społeczeństwa informacyjnego, gdzie informacja stanowi podstawowy produkt, a wiedza niezbędne bogactwo23.

Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest systematyczne podnoszenie rangi bezpieczeństwa informacyjnego. W piśmiennictwie wskazuje się ponadto na zjawisko cyklu życia informacji. Informacja ma swoisty cykl życia. Na początku powstaje. Następnie można ją przekazać, przetworzyć (zmodyfikować), kopiować. Informację można wy-korzystać, przechowywać, gromadzić. Informację można utracić albo zniszczyć. W kwestii dyskusyjnej pozostaje możliwość uszkodzenia informacji. Nośnik przechowujący informację może prędzej zostać zniszczony, przez co informacja zawarta na tym nośniku ulega zniszczeniu.

Postprawda

Kolegium redakcyjne „Oxford Dictionaries” jako słowo 2016 r. przyjęło wyrażenie „postprawda”. Największa popularność tego pojęcia pojawiła się w czerwcu, gdy
w Wielkiej Brytanii odbyło się niewiążące referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej, oraz w październiku, gdy w Stanach Zjednoczonych trwała intensywna kampania prezydencka. Pojęcie posttruth (postprawda) jest nieostre, wielokrotnie niejednoznaczne.

Zgodnie z powszechnie przyjętą definicją termin „postprawda” obejmuje stan, w których fakty są mniej istotne w kształtowaniu opinii publicznej niż emocje oraz osobiste przekonania. Pojęcie to jest definiowane przez oksfordzki słownik jako przymiotnik „opisujący lub dotyczący okoliczności, w których obiektywne fakty mniej wpływają na opinię publiczną niż odwołania do emocji i osobistych wierzeń i poglądów”24.

Zatem postprawda to związek emocji i przekonań, które całość wypowiedzi dziennikarskiej przyjmują jednokierunkowo, automatycznie spychając na plan dalszy fakty
i informacje. Postprawda jest elementem życia społeczno-politycznego i intelektualnego w wysoko rozwiniętych krajach demokratycznych. Jako efekt rozprzestrzeniania się populizmu postprawda wypaczyła pierwotny sens dyskursu w sferze publicznej. Wykorzenił z życia publicznego walkę idei i argumentów na rzecz taniej sensacji. W epoce postprawdy podstawowe wartości, takie jak prawda, rzetelność tworzenia i przekazywania informacji, stają się zagrożone, do czego przyczynił się populizm i brak autorytetów. Tworzenie środowiska postprawdy wydaje się być spowodowane wieloma czynnikami. Jednym z nich jest łatwy dostęp do szeroko rozumianego Internetu. Coraz trudniej panować nad medialnym porządkiem w cyberprzestrzeni. Jednak podobnie coraz trudniej unikać dyskusji na temat regulacji Internetu. Te okoliczności wpływają na stopień tworzenia postprawdy oraz powiązanych z nią fake news. Z postprawdą łączy się ponadto zjawisko bańki informacyjnej, filtrującej.

Bańki filtrujące są sytuacjami, w których w wyniku działania określonego algorytmu osoba korzystająca z sieci otrzymuje informacje wyselekcjonowane, które dobrane zostały na podstawie informacji dostępnych na temat użytkownika, np. lokalizacja lub historia wyszukiwania.

Pojęcie to pojawiło się w 2011 r. w książce E. Prasiera „The Filter Bubble: What the Internet Is Hiding from You”. Za przykład podał dwóch użytkowników szukających tych samych informacji, a uzyskujących zupełnie różne wyniki. Uwarunkowane było zachowaniami użytkowników w samej sieci. E. Prasier mocno skrytykował algorytmy Google i Facebooka, twierdząc, że zamykają nas one na nowe pomysły, tematy i informacje, przez co jesteśmy intelektualnie odizolowani. Należy zauważyć, iż coraz większa liczba mediów internetowych na podstawie wcześniejszego zachowania użytkowników w sieci dobiera materiały najlepiej dopasowane do ich poglądów. Jeśli użytkownik faworyzuje media propagujące określony światopogląd, będzie otrzymywał wyniki zgodne z tymi preferencjami.
W konsekwencji – w oparciu o różne przesłanki, w zależności od systemu politycznego i charakteru rządów i specyfiki problemów związanych z informacjami rozpowszechnianymi
w Internecie – oprócz różnego rodzaju działań faktycznych, państwa zaczynają podejmować szereg prób wprowadzenia prawnych uregulowań kwestii możliwości tworzenia i rozpowszechniania treści w Internecie, odpowiedzialności za nie oraz mechanizmów pozwalających wpływać na te treści i ewentualnie przeciwdziałać rozpowszechnianiu i dostępowi do treści uznanych za nieprawdziwe lub naruszające określone standardy lub prawa osób trzecich lub obowiązujący w danym państwie porządek prawny.

Fake news

Według słownikowej definicji zwrot fake news oznacza „nieprawdziwe, fałszywe wiadomości, najczęściej rozpowszechniane przez tabloidy w celu wywołania sensacji, bądź zniesławienia kogoś (najczęściej polityka)”25.

W 2017 r. brytyjski zespół słowników Collinsa wybrał je jako słowo roku26. Określenia tego często używał Donald Trump, by podważyć jakieś negatywne informacje na swój temat. Sam nawet stwierdził, że jest autorem tego wyrażenia27.

Przykład: Jednym z najstarszych fake news jest przypadek z 1938 r., w którym Orson Welles, prowadzący audycję radiową w programie „Chase and Sanborn Hour”, relacjonował najazd kosmitów na Ziemię. Tak naprawdę program miał być zapowiedzią adaptacji książki, jednak ludzie źle zrozumieli tę informację i wpadli w panikę28. W niedzielę 30.10.1938 r. Amerykanie wysłuchali przerażającej audycji w popularnym programie „Chase and Sanborn Hour”. Dla uwiarygodnienia materiału prowadzący użył m.in. nagrania z katastrofy sterowca Hindenburga. Program był adaptacją powieści autorstwa H.G. Wellsa i w taki sposób został też zapowiedziany. Mimo to nie wszyscy dosłyszeli lub zrozumieli informację.

Obecnie bardzo popularnym fake newsem jest czyjaś śmierć. Benedykt XVI29 czy Tina Turner30 zostali już niejednokrotnie uśmierceni. W Polsce również zdarzały się takie przypadki, m.in. z Maciejem Musiałem31. Dużym zaskoczeniem dla ludzi była wiadomość, jakoby papież Franciszek popierał prezydenta Donalda Trumpa. Z 20 najpopularniejszych, fałszywych informacji dotyczących wyborów prezydenckich w USA krążących na Facebooku, tylko trzy nie były wy-mierzone w Hillary Clinton lub nie wyrażały poparcia dla Donalda Trumpa. Dwie najważniejsze informacje dotyczyły rzekomego poparcia kandydata republikanów przez papieża („Papież Franciszek zszokował świat. Popiera Donalda Trumpa jako prezydenta, wydaje oświadczenie”) oraz rzekomego raportu portalu WikiLeaks, który potwierdzał, że „Hillary sprzedawała broń tzw. Państwu Islamskiemu”32.

Apogeum fake news przeżywamy w dobie pandemii COVID-19. Wydaje się, że problem regulacji stosowanych w walce z nieprawdziwymi informacjami nabrał szczególnego znaczenia w okresie obecnej pandemii COVID-19, kiedy nieprawdziwe informacje dotyczące sytuacji epidemicznej mogą mieć bezpośredni wpływ na reakcje społeczne, wywołanie paniki oraz stosowanie się do regulacji dotyczących zachowania społeczeństw w celu przeciwdziałania rozwojowi pandemii
i ograniczenia jej negatywnego wpływu na poszczególne społeczeństwa i grupy ludności. Dodatkowo, w związku z „zamknięciem” szeregu społeczności
i rozpowszechnianiem pracy zdalnej oraz ograniczeniami w opuszczaniu domów, większe grupy ludności więcej czasu spędzały w Internecie, co dodatkowo zwiększało zagrożenia związane z tworzeniem i dystrybucją fałszywych informacji.

W 2017 r. Facebook zastąpił termin fake news zwrotem false news. Uważa się, że przyczyną tego był fakt, iż zwolennicy prezydenta Donalda Trumpa zaczęli odnosić termin fake news do opozycyjnych mediów. To nowe określenie nie jest jednak aż tak popularne w Polsce.

Portal wirtualnemedia.pl w 2019 r. wielokrotnie informował o działaniach Facebooka na rzecz walki z fake news za-równo na świecie, jak i w Polsce. W kwietniu w 2019 r. Facebook nawiązał współpracę z Agence France Presse (AFP), której zadaniem jest weryfikacja informacji publikowanych w polskiej wersji serwisu oraz identyfikacja fałszywych komunikatów. Facebook poinformował, że gdy AFP oceni treść jako fałszywą, serwis pokaże ją niżej w „Aktualnościach”, tym samym zmniejszając jej dystrybucję. Ma to zapobiegać rozprzestrzenianiu się nieprawdziwych informacji i zmniejszać liczbę ich odbiorców. Dzięki temu zasięg stron, które stale udostępniają fałszywe wiadomości, zostanie zmniejszony. Będą one również pozbawione możliwości korzystania z narzędzi reklamowych na Facebooku. W opinii serwisu działania te ograniczą rozpowszechnianie fałszywych wiadomości motywowanych finansowo. W procesie komunikowania coraz częściej informacja jest tworzona wyłącznie dla zysku. Ma za zadanie przyciągać uwagę i być rozpowszechniana w celu pozyskania rozgłosu, który wiąże się z zyskiem, także tym politycznym. Często wykorzystuje się tzw. clickbait, który ma przyciągnąć czytelnika za pomocą wyolbrzymionego tytułu lub kontrowersyjnego obrazka. Polityczne dezinformacje są często wykorzystywane, by zaszkodzić przeciwnikom. Zdarza się również czasem, że fake news są wynikiem przypadkowego błędu dziennikarza.

Deepfake

Nasze możliwości technologicznie stale idą na przód, nie jest to jednak zawsze powód do radości. Trzeba być świadomym nie tylko korzyści wynikających z tego faktu, ale i zagrożeń.
W tym przypadku można mówić o zjawisku nazywającym się deepfake. Jeszcze do niedawna szczytem dezinformacji było rozpowszechnianie fałszywych zdjęć i tekstów. Jednak, wraz
z rozwojem ery cyfrowej, rozwinęły się także możliwości sztucznej inteligencji, która osiągnęła zupełnie nowy poziom i jest obecnie w stanie wykreować także sztuczne wideo33.

Za pomocą sztucznej inteligencji i gotowych cyfrowych narzędzi każdy ma możliwość stworzenia tzw. deepfakes, czyli zmanipulowanych materiałów audiowizualnych.

Technologia ta działa na bazie algorytmu, który najpierw uczy się tzw. cech dystynktywnych danej osoby, tj. jej mi-miki, barwy głosu itd., a następnie synchronizuje je z dowolnie wybranym przez twórcę materiałem tak, aby stworzyć iluzję wskazującą, że osoba przedstawiona na filmie faktycznie wypowiada słowa stanowiące podkład dźwiękowy. Innymi słowy, jest to technologia umożliwiająca stworzenie realistycznych fałszerstw przedstawiających wypowiedzi i działania, do których nigdy nie doszło. Jest to „technika stosowana jest do łączenia i nakładania obrazów nieruchomych i ruchomych na obrazy lub filmy źródłowe przy użyciu komputerowych systemów uczących się. Uzyskane w ten sposób łudząco realistyczne ruchome obrazy stosowane są w nagraniach filmowych, stwarzając możliwości manipulacji poprzez np. niemożliwą do odróżnienia przez widza zamianę twarzy aktorów występujących w filmie. Jednym z zagrożeń fałszywymi informacjami jest możliwość wpłynięcia na wyniki wyborów”34.

Pojęcie to pierwszy raz pojawiło się w 2017 r., gdy pewien użytkownik opublikował przerobione filmy pornograficzne, gdzie wykorzystał wizerunek m.in. Taylor Swift czy Gal Gadot. Z czasem zaczęto używać częściej tej techniki, np. podrobione nagranie, gdy Barack Obama ostrzega przed nieetycznym użyciem technologii cyfrowych czy Kit Harington przepraszający za zakończenie serialu „Gra o Tron”.
Warto wspomnieć również o botach. Jest to program wykonujący czynności ustalone przez człowieka. Ich praca jest zależna od algorytmu. Z botami możemy się spotkać np. w grach lub w rodzaju asystentów online na czacie firmy usługowej. Niestety boty mogą być używane również w negatywny sposób. W przypadku fake news często spotykane są automatyczne konta, które udostępniają i publikują fałszywe informacje.

Warto wspomnieć również o botach. Jest to program wykonujący czynności ustalone przez człowieka. Ich praca jest zależna od algorytmu. Z botami możemy się spotkać np. w grach lub w rodzaju asystentów online na czacie firmy usługowej. Niestety boty mogą być używane również w negatywny sposób. W przypadku fake news często spotykane są automatyczne konta, które udostępniają i publikują fałszywe informacje.

Głównymi użytkownikami korzystającymi z ich usług są oczywiście politycy. Szacuje się, że w Polsce około 30% wpisów politycznych jest rozpowszechnianych przez boty.

Wraz z rozwojem technologii deepfake pojawił się poligon do rozprzestrzeniania dezinformacji w sferze politycznej i wpływu na opinię publiczną w zakresie konkretnych osób pełniących funkcje publiczne. Fałszywe informacje mogą być obecnie wykorzystywane do wywierania wpływu na proces wyborczy, zły odbiór mediów, napięcia społeczne, czy-ny nieuczciwej konkurencji a także inne ataki dezinformacji zakłócające normalne funkcjonowanie państwa i jednostek. W ten sposób powstaje obecnie zupełnie nowy poziom zagrożeń związanych z rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji.

Międzynarodowa Federacja Stowarzyszeń i Instytucji Bibliotekarskich opublikowała planszę, która ma nam pomóc w weryfikacji informacji. Trzeba analizować jej źródło, przy czym social media, takie jak Facebook, Youtube czy nawet Twitter, nie są źródłami informacji, tylko nośnikami. „By walczyć z fake newsami, postprawdą
i zamykaniem w więzieniu bańki informacyjnej, potrzeba dziś gruntownej edukacji. Mamy narzędzia, by zapobiegać tym problemom, tylko ich nie wykorzystujemy. Uczniowie na lekcjach informatyki w szkole nie są dziś uczeni kompetencji cyfrowych. Nieodzowne jest też stworzenie różnego rodzaju kampanii edukacyjnych dla starszych użytkowników. Musimy zacząć działać”35.

 

1 P. Dobrzycki, Informacja jako czynnik sprawczy w sferze bezpieczeństwa w aspekcie działalności służb specjalnych, [w:] Bezpieczeństwo informacyjne. Aspekty prawno-administracyjne, red. W. Kitler, J. Taczkowska-Olszewska, Warszawa 2017, s. 238.

2 W. Kitler, Pojęcie i zakres bezpieczeństwa informacyjnego państwa, ustalenia systemowe i definicyjne, [w:] Bezpieczeństwo informacyjne. Aspekty prawno-administracyjne, red. W. Kitler, J. Taczkowska-Olszewska, Warszawa 2017, s. 22.

3 Tamże, s. 19.

4 Cyt. za: T. Formicki, Walka informacyjna i zarządzanie przekazem informacyjnym. Antologia wybranych analiz i artykułów z lat 2008–2017, Warszawa 2017, s. 9.

5 Sun-Tzu, Sun-Pin – Sztuka wojny, Gliwice 2004, s. 35.

6 T. Formicki, Walka informacyjna i zarządzanie przekazem informacyjnym. Antologia wybranych analiz i artykułów z lat 2008–2017, Warszawa 2017, s. 10.

7 L. Ciborowski, Walka informacyjna, Warszawa 1996, s. 187.

8 M. Wrzosek, Wojna przyszłości. Doktryna, technika, operacje militarne, Warszawa 2018, s. 190–191.

9 R. Brzeski, Dezinformacja, Warszawa 2011, s. 107.

10 A. Paczuszka, Rosyjskie służby specjalne. Czyli jak rozbić państwo, Łódź 2018, s. 92.

11 M. Wrzosek, Wojna przyszłości, s. 208.

12 A. Paczuszka, Rosyjskie służby specjalne, s. 93.

13 Komisja Europejska, A multi-dimensional approach to disinformation. Report of the independent High level Group on fake news and online disinformation, Luksemburg, marzec 2018, s. 10.

14 https://pl.wikipedia.org/wiki/Wojna_w_Donbasie (dostęp: 18.10.2020 r.).

15 M. Nowikowska, Zjawisko „trollingu” w Internecie, [w:] Media w erze cyfrowej. Wyzwania zagrożenia, red. K. Chałubińska-Jentkiewicz, M. Nowikowska, K. Wąsowski, Warszawa 2021, s. 193.

16 Tamże, s. 95.

17 D. Jachyra, Trollowanie – antyspołeczne zachowania w Internecie, sposoby wykrywania i obrony, Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego 2011, Nr 28, s. 255.

18 M. Nowikowska, Zjawisko „trollingu” w Internecie, s. 194.

19 Tamże, s. 259.

20 P. Sienkiewicz, Problemy inżynierii informacji, [w:] Informacja w walce zbrojnej, Warszawa 2002, s. 30.

21 A. Paczuszka, Rosyjskie służby specjalne, s. 92.

22 H. Batorowska, Bezpieczeństwo informacyjne w dyskursie naukowym – kierunki badań, [w:] Bezpieczeństwo informacyjne w dyskursie naukowym, red. H. Batorowska, E. Musiał, Kraków 2017, s. 9.

23 W. Fehler, O pojęciu bezpieczeństwa informacyjnego, [w:] Bezpieczeństwo informacyjne w XXI w., red. M. Kubiak, S. Topolewski, Siedlce 2016, s. 25.

24 https://www.euractiv.pl/section/demokracja/news/postprawda-slowem-roku/ (dostęp: 15.8.2020 r.).

25 https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/fake-news;6368870.html (dostęp: 12.2.2021 r.).

26 www.slowanaczasie.uw.edu.pl/fake-news-slowem-roku-2017-zespolu-slownikow-collinsa/ (dostęp: 1.12.2017 r.),

27 https://tvn24.pl/kultura-i-styl/slowo-roku-2017-fake-news-ra787106–2483140 (dostęp: 13.10.2021 r.).

28 https://wpolityce.pl/polityka/169682–75-lat-temu-orson-welles-wywolal-panike-audycja-radiowa-o-marsjanach (dostęp: 15.10.2021 r.).

29 https://natemat.pl/230505,czy-benedykt-xvi-zyje-media-obiegla-plotka-o-smierci-papieza (dostęp: 13.10.2021 r.).

30 https://www.o2.pl/artykul/tina-turner-nie-zyje-taka-informacje-podala-panorama-tvp-6105490422875265a (dostęp: 13.10.2021 r.).

31 https://www.rmf.fm/magazyn/news,8414,maciej-musial-nie-zyje-jego-auto-zderzylo-sie-czolowo-niepokojacy-link-na-facebooku.html (dostęp: 13.10.2021 r.).

32 https://tvn24.pl/swiat/papiez-poparl-donalda-trumpa-falszywe-informacje-dot-wyborow-wygraly-z-faktami-ra692766 (dostęp: 13.10.2021 r.).

33 https://tvn24.pl/swiat/papiez-poparl-donalda-trumpa-falszywe-informacje-dot-wyborow-wygraly-z-faktami-ra692766 (dostęp: 13.10.2021 r.).

34 https://publicrelations.pl/deepfake-co-to-jest/ (dostęp: 13.10.2021 r.).

35 https://www.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/19104-w-pulapce-technologii-banki-informacyjne-fake-newsy-i-postprawda (dostęp: 13.10.2021 r.).