Artykuły

Co znowu zrobiłam źle? Czyli o sztuce zadawania właściwych pytań

Tekst pochodzi z numeru: 6 (126) czerwiec 2011

Monika Stankiewicz

Monika, to jest poniżej krytyki. Oblewam się zimnym potem, włos mi się jeży na głowie, pojawiają się myśli o niesprawiedliwości, o niekompetencji oceniającego, obrażam się, obiecuję sobie, że już nigdy więcej, myślę o zrezygnowaniu z tego, co robię – bo przecież się nie nadaję – czasami pojawiają się łzy. Brzmi znajomo? Zwykle słyszymy takie, lub podobne, opinie od osób, od których w jakiś sposób jesteśmy zależni, czy to emocjonalnie (rodzice, partner), czy służbowo (szefowa, nauczyciel). Im większa zależność, tym silniejsza może się pojawić reakcja.

Tytułem wstępu

Rolą nauczyciela, mentora, trenera, szefa czy rodzica jest jak najlepiej przygotować swojego podopiecznego do wykonywania powierzonego mu zadania.

Polega to na nauczeniu go niezbędnych umiejętności i przekazaniu potrzebnej wiedzy. To w wersji podstawowej. Prawdziwi mistrzowie wydobywają z osoby potencjał, talent, podkreślają jego silne strony, ale także wymagają i egzekwują dobrze i na czas wykonaną pracę.

Nie każdy lubi słowa krytyki. Krytyka burzy w naszych oczach obraz fajnej, mądrej i kompetentnej osoby, jaką przecież jesteśmy. No właśnie, czy to, co usłyszeliśmy, to była krytyka, czy tzw. informacja zwrotna, o której można coraz częściej usłyszeć? I jaka jest tak naprawdę różnica między tymi pojęciami? Oczywiście nie myślę tutaj o takich negatywnych objawach, jak obraźliwe czy wulgarne słowa, złe intencje drugiej strony czy negatywny ładunek emocjonalny. A więc krytyka czy informacja zwrotna? A może jeszcze inna forma? Zacznijmy od początku, czyli od wyrazu – definicji.

Informacja zwrotna a krytyka

Informacja zwrotna1 – termin z zakresu psychoterapii grupowej, treningu komunikacji interpersonalnej i szkoleń. Oznacza wypowiedź uczestnika grupy, w której ujawnia on swoje spostrzeżenia dotyczące zachowania i wypowiedzi innego uczestnika grupy. Działanie rozwojowe polega na umożliwieniu lepszego samopoznania poprzez uzyskanie dostępu do informacji z drugiego, ukrytego dotychczas obszaru okien Johari (poznanie nieuświadamianych dotychczas atutów oraz wad, a następnie próba eliminacji tych drugich).

Krytyka2 (łac. criticus – osądzający) – analiza i ocena dobrych i złych stron z punktu widzenia określonych wartości (np. praktycznych, etycznych, poznawczych, naukowych, estetycznych, poprawnych), jako niezbędny element myślenia.

Może dotyczyć wielu dziedzin, np.: nauki (krytyka naukowa), poprawności formalnej (krytyka logiczna), poprawności merytorycznej (krytyka merytoryczna lub krytyka empiryczna), metod (krytyka metodologiczna) etc.

W mowie potocznej wyraz „krytyka” oznacza zwykle wystąpienie (słowne lub pisemne) przeciwko jakiemuś zjawisku, osobie, faktowi lub sposobowi rozwiązania problemu i jest powiązane z negatywną oceną tych faktów. W skrajnej postaci może też być synonimem tzw. nagonki.

Jeżeli uwzględnimy pojęcie krytyki z mowy potocznej, zobaczymy, że w obu przypadkach odbiorca krytyki czy informacji zwrotnej dostaje dodatkową i prawdopodobnie niezwykle cenną wiedzę o swoich dobrych i złych stronach czy atutach i wadach. Dlaczego więc nie lubimy krytyki i nie korzystamy, jak należy, z informacji zwrotnej?

Informacja

W Akademii Skutecznego Działania Iwony Majewskiej – Opiełki (ASDIMO), kiedy mówimy o informacji, mamy na myśli następującą definicję.

Informacja (łac. informatio – przedstawienie, wizerunek; informare – kształtować, przedstawiać) to najogólniej – właściwość pewnych obiektów, relacja między elementami zbiorów jakichś obiektów, której istotą jest zmniejszanie niepewności i nieokreśloności, a budowanie pewności i ujednolicania faktów.

Istnieją co najmniej dwa rodzaje informacji czy też dwa sposoby odnoszenia się do niej:

1) obiektywny, kiedy to informacja oznacza właściwość fizyczną, strukturalną, formalną;

2) subiektywny, kiedy informacja istnieje jedynie względem pewnego podmiotu, w odniesieniu do niego; oczywiście punktem odniesienia, jaki najczęściej ma tu się na myśli, jest ludzki umysł, jedynie bowiem umysł człowieka jest w stanie nadać różnym elementom rzeczywistości znaczenie (sens) i tym samym zamienić je na informacje, które zresztą może potem wykorzystywać do własnych celów – świadomie lub nieświadomie.

Wygląda więc na to, że to umysł człowieka klasyfikuje to, co słyszymy, jako krytykę lub informację zwrotną i czy podoba mu się ona, czy nie. Jeżeli mu się spodoba, to bez oporów ją przyjmie i być może wykorzysta to, co usłyszał, co w efekcie prowadzić może do rozwoju umiejętności i kompetencji. Jeżeli zaś mu się nie spodoba, włączają się naturalne mechanizmy obronne i w efekcie może on odrzucić to, co usłyszał. Wielokrotnie byłam świadkiem sytuacji, kiedy po usłyszeniu informacji zwrotnej dana osoba była załamana i widziała tylko krytykę (w rozumieniu potocznym), a ja, stojąc obok, odbierałam przekaz dokładnie odwrotnie.

W związku z powyższym wiadomości są dwie: dobra i zła. Dobra to taka, że to od nas zależy, jak odczytamy to, co usłyszeliśmy, a zła to taka, że nie będziemy mogli przenosić odpowiedzialności za swoje uczucia na innych.

Aby kompletnie się w tym nie pogubić, warto pamiętać, że jest to dwustopniowy proces:

1) po pierwsze identyfikujemy pytania, jakie sami sobie zadajemy;

2) następnie zmieniamy je, jeżeli sądzimy, że inne pytania mogłyby doprowadzić do lepszych rezultatów.

Pytania, które wywołują fatalny nastrój

Na początek parę słów o pytaniach. Są pewne pytania, które do niczego pozytywnego nie prowadzą. Potrafią za to wprowadzić człowieka w fatalny nastrój, spowodować spadek samooceny, wywołać bardzo silne emocje, takie jak złość czy nienawiść.

Są to pytania typu:

  • Co (znowu) zrobiłam/em źle?
  • Czy on/ona mnie lubi i akceptuje?
  • Co on/ona zrobi, żeby mnie ośmieszyć?
  • Co on/ona tym razem zrobi nie tak?

Proaktywne pytaniaSą to pytania stwarzające problemy. Nasz umysł natychmiast zaczyna działać w kierunku wyeliminowania zagrożenia, czyli walczy lub ucieka. Czasami pojawia się też trzecia opcja i możemy wówczas usłyszeć o tym, że komuś nogi się ugięły, a w skrajnych wypadkach, że ktoś utracił przytomność. W takich warunkach nie jesteśmy twórczy i nie uczymy się, bo całą naszą energię pochłania walka lub ucieczka. Małe więc są szanse na porozumienie, wyciąganie wniosków, rozwój, poprawę efektywności czy choćby dobre samopoczucie.

W nauczeniu się myślenia pozytywnymi pytaniami bardzo pomaga taka cecha jakproaktywność. W ASDIMO proaktywność rozumiemy jako działanie w zgodzie z własnymi wartościami, celami i zasadami. To świadomy wybór zachowania: przejęcie pełnej odpowiedzialności za własne sukcesy i błędy.

Pierwsze prawo proaktywności: bodziec – przerwa na wybór – reakcja, wskazuje na to, że pomiędzy bodźcem z otoczenia, czyli tym wszystkim, co do nas dochodzi, a naszą na niego reakcją jest miejsce na wybór tej reakcji, podyktowany określonym sposobem myślenia, wartościami, celami (tutaj zadajemy sobie właściwe pytanie). Nie działamy normalnie, reaktywnie, odpowiadając jedynie na bodziec, ale świadomie wybieramy reakcję – jesteśmy proaktywni.

Kiedy zidentyfikujemy we własnej głowie pytania stwarzające problemy, możemy proaktywnie zmienić je na pytania, które nam pomogą.

Są to pytania takie, jak:

  • Jak mam to poprawić?
  • Jak mogę doprowadzić do tego, żeby to działało?
  • Czego się mogę nauczyć?
  • Co jest możliwe?
  • Jaką pozytywną naukę mogę wyciągnąć z tego na przyszłość?

Droga uczącego się, proaktywnego człowieka, który będzie sobie zadawał pytania:Podkreślić należy, że w kontekście powyższego są dwie, przeciwstawne sobie, drogi:

Co się stało?

Co się przyda?

Czego ja chcę?

Czego się mogę nauczyć?

Co druga osoba myśli, czuje, potrzebuje, chce?

Za co jestem odpowiedzialny?

Co jest możliwe?

Jaki mam wybór?

Co najlepiej teraz zrobić?

I druga, przeciwstawna tej pierwszej droga wyrokującego, reaktywnego człowieka, który zadaje sobie pytania typu:

Czyja to wina?

Dlaczego jestem takim nieudacznikiem?

Dlaczego oni są tacy głupi?

Co jest ze mną nie tak?

Co jest z nimi nie tak?

Oczywiście zdawać sobie trzeba sprawę z tego, że nie zawsze te pytania zadawane są świadomie. W większości przypadków człowiek reaktywny formułuje je, ponieważ wynika to z jego nawyków.

Warto zacząć świadomie zauważać i zadawać sobie właściwe pytania. Nie zrażać się, jeżeli nie od razu się to uda. Nasze nawyki budują nasz charakter, czyli zmieniając świadomie nawyki, zmieniamy nasz charakter. Aby zmienić nawyk, potrzebujemy około 30 dni. Potrzebujemy więc cierpliwości i wytrwałości.

Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że warto pracować nad nawykiem zadawania sobie właściwych pytań. Opłaca się.

Stawianie pytań

W tym miejscu powiedzieć trzeba jeszcze parę słów o bardzo ważnej różnicy między pytaniami:

Za co jestem odpowiedzialny?

Czyja to wina?

Wyraz wina pochodzi od reaktywnego, wyrokującego człowieka. Zadając sobie pytanie, kto ponosi winę, powstrzymujemy siebie i innych przed znalezieniem alternatyw i rozwiązań. Bardzo trudno uporać się z problemem, kiedy całą naszą energię wkładamy w udowadnianie sobie i innym, że to nie my ponosimy winę, że to ktoś inny. Szukamy dowodów drugiej strony. Koncentrujemy się na rozpatrywaniu, jak i dlaczego, a także, dość często, myśleniu nad formą kary. Wina hamuje nasze działania i może człowieka sparaliżować.

Natomiast kiedy zadajemy sobie pytanie o odpowiedzialność, naturalnie otwieramy umysł na inne rozwiązania. Zaczynamy automatycznie i produktywnie działać. Pytaniem pogłębiającym jest: W jaki sposób mogę pomóc w rozwiązaniu tego problemu? Nasza energia idzie w kierunku pozytywnych emocji. Nie smucimy się, nie załamujemy rąk, nie kręcimy się w kółko. Idziemy do przodu, rozwijamy się.

Kolejna ważna rzecz to język, jakim zadajemy pytania. Niezwykle istotne jest to, aby język był pozytywny, skoncentrowany na tym, co nam wychodzi, a nie odwrotnie. Dobrym przykładem mogą być tutaj dwa pytania:

Negatywny język: Co zrobić, aby nie popełniać tylu błędów?

Pozytywny język: Co zrobić, aby uczyć się na moich sukcesach?

Koncentrowanie się na porażkach do niczego dobrego nie prowadzi. To, co nas rozwija, to uczenie się na podstawie dobrych doświadczeń i dobrych praktyk. Nie zadajemy raczej pytań: Jak ty to robisz, że dostajesz zawsze oceny niedostateczne z matematyki? A jeżeli nawet zadamy tego typu pytanie, to nie w celu naśladowania. Będziemy zadawać raczej takie pytania: Jak ty to robisz, że z matematyki masz takie dobre wyniki? Będziemy szukali dla siebie jakiegoś dobrego i skutecznego sposobu na poprawę tych wyników. Jeżeli zadajemy więc pytania o źródła sukcesu innym, dlaczego nie zadać ich samemu sobie? Zapytajmy siebie, co spowodowało, że jakiś projekt nam wyszedł, że w czymś odnieśliśmy sukces. Szukajmy przykładów, aby stworzyć sobie prywatną bazę danych. Bazę, w której będziemy gromadzić przykłady naszych mocnych stron, naszych talentów. Kiedy przyjdzie taka potrzeba, z łatwością z tego skorzystamy.

Konkluzja

Każdy z nas posiada w sobie potencjał do zadawania pytań proaktywnego człowieka. Weźmy na przykład kogoś, kto dba o swoje kwiaty w domu. W sposób czasami nieuświadomiony zadaje sobie pytania: Czy wystarczy im wody? Czy mają dosyć słońca? Czy trzeba je przyciąć? Albo rodzic opiekujący się dzieckiem: Czy jest mu ciepło? Czy trzeba je nakarmić? Czy jest bezpiecznie przypięte do fotelika? Te pytania mamy w głowie, wystarczy, abyśmy zaczęli ich częściej używać.

Kiedy słyszymy więc słowa krytyki czy informację zwrotną, warto zadać sobie właściwe pytanie. Korzyści, jakie możemy osiągnąć z tych czasami bezcennych uwag, mogą przerosnąć nasze wyobrażenia. Głos z wewnątrz nie zawsze wystarczy, abyśmy szli we właściwym kierunku i w pełni korzystali z własnych zasobów.

To my sami decydujemy, czy przyjmiemy bezcenną wiedzę płynącą z informacji zwrotnych i jak ją wykorzystamy. Nasz umysł świadomie lub nieświadomie dokona selekcji, na co jesteśmy gotowi. Lepiej, żeby ta ocena odbywała się świadomie. To trochę tak jak z gniazdem, które orły przygotowują dla swoich młodych. Na jego spodzie układają kolce, które przykrywają grubą warstwą miękkich materiałów i puchu. Z czasem, kiedy młode rosną, stopniowo wyrzucają z gniazda miękkie części. Młode coraz bardziej odczuwają niewygodę przebijających się kolców. Aż w końcu kolce zostają tak mocno odsłonięte, że młode nie chcą już dłużej przebywać w gnieździe. Wyfruwają. Mądrzy rodzice, nauczyciele, szefowie wiedzą, że gdyby nie odkryli kolców, to ich podopieczni nie usamodzielniliby się i zostaliby w gnieździe na zawsze. Nie nauczyliby się latać.

Mądry nauczyciel, mentor, trener, szef czy rodzic przygotowuje swojego podopiecznego do wykonywania powierzonego mu zadania. Przygotowuje go do latania.

Osobom, które chciałyby zgłębić temat zadawania pytań, polecam książkę „Myślenie pytaniami”Marilee Adams.


* Trener ASDIMO, certyfikowany coach ICC, www.asdimo.pl.

1 Definicja informacji zwrotnej wg Wikipedii.

2 Definicja krytyki wg Wikipedii.