Artykuły

Zostałem rozpoznany, bo jestem przystojny – czyli o okazaniu osoby

Tekst pochodzi z numeru: 5 (125) maj 2011

Prof. dr hab. Ewa Gruza

Dwie szesnastolatki, zeznając, nader zgodnie opisały wygląd zabójcy – młody, mocno opalony, przystojny brunet. Podczas okazania 18 zdjęć pięć miesięcy po zdarzeniu i okazaniu bezpośrednim po dalszych dwóch miesiącach zgodnie rozpoznały w Adamie K. sprawcę zabójstwa1.

Sprawca to mężczyzna w wieku 40–50 lat, wzrost 175–180 cm, szczupły, twarz pociągła, cera śniada, wąsy krótkie, włosy blond, łysina czołowa. Ubrany był w granatowy dres z czerwonymi wypustkami przy koł­nierzu. Miał charakterystyczną lisią (szczurzą) twarz. Został czterokrotnie rozpoznany przez ofiarę zgwałcenia2. Czy rozpoznania te były wiarygodne?

Okazanie osoby

Rozpoznanie sprawcy przez świadków czy pokrzywdzonych następuje, z procesowego punktu widzenia, podczas czynności okazania uregulowanej w art. 173 KPK. Jest to czynność stosunkowo trudna do przeprowadzenia, której wartość dowodowa zależy w dużej mierze od zachowania zasad kryminalistycznych i warunków technicznych jej realizacji. Na ile ważne są to warunki, świadczy fakt, że ustawodawca określił je w akcie wykonawczym – rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 2.6.2003 r.3

Zanim zapoznamy się z regulacjami prawnymi, spróbujmy określić, czym jest okazanie osoby, biorąc pod uwagę nie tylko normy prawne, ale i specyficzny, złożony z kryminalistycznego i psychologicznego punktu widzenia charakter tej czynności.

Okazanie osoby można zdefiniować jako czynność procesowo-kryminalistyczną polegającą na koncentracji treści oświadczenia, składanego przez osobę rozpoznającą, na odtworzeniu wyglądu obiektu identyfikowanego i porównaniu zapamiętanego obrazu z prezentowanym aktualnie w trakcie tej czynności i w odpowiednich warunkach4.

Jest to zatem czynność, która z psychologicznego punktu widzenia polega na porównywaniu bodźców aktualnie działających z tymi, które działały poprzednio i zostały zapamiętane. Opiera się ona na pamięci rozpoznawczej i jest jedną z metod identyfikacji kryminalistycznej na podstawie śladów pamięciowych, której celem jest ustalenie, czy dany obiekt był uprzednio widziany w związku ze zdarzeniem. Warto wspomnieć, że klasyczne przesłuchanie opiera się na pamięci reprodukcyjnej i służy odtworzeniu zapamiętanego materiału związanego ze zdarzeniem5.

Regulacje prawne okazania

Z procesowego punktu widzenia, zgodnie z treścią § 1 art. 173 KPK, osobie przesłuchiwanej można okazać inną osobę, jej wizerunek lub rzecz w celu jej rozpoznania, a okazanie powinno być przeprowadzone tak, aby wyłączyć sugestię. Zastanówmy się nad wskazanym uregulowaniem. Ustawodawca określił podstawowe warunki okazania: okazuje się osobę lub jej wizerunek przesłuchiwanemu, celem czynności jest rozpoznanie, a ma być ono tak przeprowadzone, by wyłączyć sugestię. Właściwie do każdego z tych zapisów można wnosić określone zastrzeżenia. Już pierwszy desygnat wskazuje, że jest to czynność wykonywana podczas przesłuchania. Użycie określenia „osobie przesłuchiwanej można okazać” sugeruje, że podczas przesłuchania kogoś się pokazuje. Takie sformułowanie dla wielu przedstawicieli doktryny jest podstawą do wyciągnięcia wniosku, że okazanie jest szczególną formą przesłuchania6. Inaczej okazanie traktują np. E. Gruza czy J. Wójcikiewicz, którzy przypisują mu walor samodzielnej czynności procesowo-kryminalistycznej. Stanowisko to uzasadniają chociażby tym, że inne są istota oraz cel przesłuchania i okazania. Okazanie z przesłuchaniem łączy tylko to, że obie czynności stanowią formę przyjmowania lub składania oświadczeń (zeznań lub wyjaśnień) lub też, w szerszym ujęciu, w obu wykorzystuje się ślady pamięciowe7.

Za niefortunne należy uznać kolejne określenie: że okazuje się osobę lub wizerunek w celu rozpoznania. Przyjmuje się zatem, że wynikiem tej czynności powinno być rozpoznanie, podczas gdy równorzędnym wynikiem może być nierozpoznanie lub stwierdzenie, że obiekt nie został zapamiętany przez rozpoznającego, przy czym w każdym z tych przypadków otrzymujemy finalnie określony rezultat czynności, o różnym znaczeniu dla toczącego się postępowania. Ponadto nie można pomijać dodatkowego celu – efektu psychologicznego, czyli wpływu na postawę osoby rozpoznanej i uzyskanie od niej zmiany lub uzupełnienia wyjaśnień, zeznań, a w szczególności przyznania się do popełnienia czynu8.

Następnie wskazuje się, że okazanie powinno być tak przeprowadzone, by wyłączyć sugestię. Oznacza to, że organ przeprowadzający czynność powinien zapewnić na każdym jej etapie takie warunki, by nie sugerować osobie rozpoznającej, która z okazywanych osób powinna być rozpoznana. Na zapewnienie tych warunków składa się szereg elementów, do których można zaliczyć właściwy dobór osób biorących udział w czynności, wykluczenie możliwości, by rozpoznający mógł zobaczyć okazywanego przed czynnością w warunkach wskazujących na jego rolę lub znaczenie procesowe, czy uniemożliwienie kontaktu tych, którzy uczestniczyli w czynności, z tymi, którzy na nią oczekują.

W Kodeksie postępowania karnego przewidziano także możliwość przeprowadzenia tej czynności tak, by wyłączyć możliwość rozpoznania osoby przesłuchiwanej przez osobę rozpoznawaną (art. 173 § 2 KPK), czyli z użyciem tzw. lustra weneckiego. Ma to na celu ochronę osoby rozpoznającej, zapewnienie jej poczucia bezpieczeństwa w sytuacji, gdy obawia się bezpośredniego kontaktu z domniemanym sprawcą. Obecnie kodeksowo uregulowano także ilość okazywanych osób, przyjmując, że osoba okazywana powinna znajdować się w grupie obejmującej łącznie co najmniej cztery osoby (art. 173 § 3 KPK). Tyle stanowią regulacje kodeksowe. A co na to taktyka kryminalistyczna?

Taktyka kryminalistyczna o okazaniu

Okazaniu przypisuje się dwie podstawowe funkcje – wykrywczą i dowodową. Ta pierwsza realizowana jest najczęściej we wczesnym stadium postępowania przygotowawczego, gdy świadek, oświadczając, że zapamiętał wygląd sprawcy, podaje cechy jego wyglądu umożliwiające wytypowanie osoby, rozpoznaje ją podczas prezentacji tzw. albumu przestępców, w czasie penetracji terenu czy okazania bezpośredniego. Druga funkcja ma znaczenie w realizacji celu postępowania karnego – sprawca zostaje wykryty, a organ procesowy dysponuje odpowiednim środkiem dowodowym. W przypadku okazania osoby warto zaznaczyć, że wynikom tej czynności przypisuje się w praktyce bardzo duże znaczenie, niekiedy rozpoznanie traktowane jest jako główny dowód obciążający, będący podstawą skazania9. Podczas realizacji tej czynności jak w soczewce skupiają się popełniane błędy, rzutując na jej jakość i wiarygodność wyników. Dlatego też w kryminalistyce bardzo wyraźnie sprecyzowano zasady prawidłowego przeprowadzania tej czynności, uwzględniające wpływ różnorakich czynników przesądzających o jej celowości i skuteczności.

Zanim podejmie się decyzję o przeprowadzeniu okazania, należy ustalić, w jakich warunkach dokonywano obserwacji, jak długi był czas obserwowania danej osoby, przy jakiej widoczności i z jakiej odległości, w jakim stanie psychicznym, emocjonalnym i fizycznym był świadek, na ile zainteresowany był zdarzeniem, czy zaobserwował charakterystyczne cechy obserwowanego obiektu oraz jaki okres upłynął od obserwacji.

Dokonanie tych ustaleń i szczegółowa analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego pozwolą na podjęcie decyzji o celowości okazania. Istotne jest także ustalenie, czy nie ma negatywnych faktycznych i prawnych przesłanek okazania. Niedopuszczalne jest prowadzenie okazania na próbę, na wszelki wypadek, z założeniem, że może świadek coś sobie przypomni. Niecelowe jest w sytuacji, gdy z materiału dowodowego wynika, że osoba rozpoznająca nie spostrzegła cech indywidualnych osoby lub gdy rozpoznający i rozpoznawany się znają. Nie ma sensu zarządzać czynności, gdy rozpoznający ze względu na upośledzenie fizyczne lub psychiczne nie jest zdolny do czynienia prawidłowych spostrzeżeń i odtwarzania zapamiętanych obiektów10.

Etapy okazania

Okazanie jest czynnością trzyetapową. Rozpoczyna ją przesłuchanie osoby rozpoznającej, którego celem jest uzyskanie jak największej ilości danych dotyczących widzianej osoby. Świadek powinien podać zapamiętane cechy wyglądu oraz cechy szczegółowe wyróżniające osobę obserwowaną z grona innych podobnych do niej. Wypytuje się go także o cechy dynamiczne, np. związane ze sposobem poruszania się, charakterystycznymi tikami czy gestami. Na podstawie tych danych poszukuje się lub typuje sprawcę, a następnie dobiera się osoby przybrane do czynności, które muszą odpowiadać opisowi uzyskanemu w trakcie tego ukierunkowanego przesłuchania. W dalszych etapach okazania dane te służą do weryfikacji wyników czynności.

Etap drugi to prezentacja parady identyfikacyjnej. Reguły tego najważniejszego etapu okazania zostały określone we wskazanym już rozporządzeniu. Zasadą jest przeprowadzanie tej czynności w siedzibie organu, który jej dokonuje, w odpowiednio przystosowanym do tego pomieszczeniu umożliwiającym dokładne przyjrzenie się osoby rozpoznającej okazywanym osobom (§ 1). Jedynie w szczególnie uzasadnionych przypadkach można czynność tę prowadzić poza siedzibą organu lub przy użyciu środków technicznych umożliwiających przeprowadzenie czynności na odległość (§ 2). Podkreśla się, że organ dokonujący okazania powinien zapewnić takie warunki, aby osoba rozpoznająca nie mogła przed czynnością zobaczyć tej osoby lub jej wizerunku w sytuacji wskazującej na jej rolę lub znaczenie procesowe (§ 3). Nakazuje się dokonywania tylu okazań osób lub ich wizerunku, ile jest osób rozpoznających, co oznacza, że każdego okazywanego umieszczonego w paradzie prezentujemy pojedynczo wprowadzanym osobom rozpoznawanym i z zapewnieniem takich warunków, aby rozpoznający, który już uczestniczył w czynności, nie mógł się kontaktować z osobami, które jeszcze nie brały w niej udziału. Dokonuje się tylu okazań, ile jest osób okazywanych (§ 4).

Na tym etapie okazania istotną kwestią jest zapewnienie takich warunków, by wyłączyć sugestię. Z tych względów szczególnie starannie powinny być dobrane osoby przybrane do czynności. Muszą być one w zbliżonym wieku, mieć podobny wzrost, tuszę i ubiór. Z grona osób przybranych do czynności wykluczono funkcjonariuszy organu dokonującego okazania oraz osoby znane rozpoznającemu (§ 5). W dbałości o zachowanie najbardziej obiektywnych warunków okazania w rozporządzeniu wskazano na powinność organu procesowego zapewnienia wyglądu okazywanego zgodnego z wyglądem podczas zdarzenia stanowiącego przedmiot postępowania. W sytuacji, gdy aktualny wygląd okazywanego odbiega od wyglądu podczas zdarzenia, należy o tym umieścić informację w protokole czynności (§ 6). Okazywany ma prawo zająć dowolne miejsce w grupie osób przybranych (§ 8). Grupa taka ma się składać łącznie z co najmniej czterech osób. Uregulowanie to jest spełnieniem postulatów doktryny, wskazujących na konieczność odejścia od tzw. ujęcia centralnego, polegającego na skłonności świadków do wskazywania na osobę zajmującą środkowe miejsce w przypadku prezentowania nieparzystej ilości osób11. Usytuowanie podejrzanego pomiędzy dwoma przybranymi osobami zwiększało prawdopodobieństwo jego wskazania, co nie zawsze oznaczało faktyczne rozpoznanie. Jeżeli jest to uzasadnione, np. warunkami wcześniejszej obserwacji osoby, osobie rozpoznającej powinny być zapewnione takie warunki, by mogła się ona zapoznać ze znakami szczególnymi okazywanego, w szczególności z bliznami, tatuażami, a także umożliwić ruchy prezentujące cechy dynamiczne (§ 9 i 10).

Po przygotowaniu parady identyfikacyjnej wprowadza się świadka do pomieszczenia. Ma on nieograniczony czas na przyjrzenie się okazywanym osobom. W polskiej praktyce okazuje się osoby ustawione w jednym szeregu, wszystkie równocześnie. Psychologowie wskazują, że równoczesne prezentowanie grupy ludzi lub zbioru zdjęć powoduje nasilenie się tendencji do wyboru osoby najbardziej przypominającej przestępcę. Z tych względów zalecają okazywanie każdej z osób oddzielnie, po kolei. Mniejsze ryzyko pomyłki zachodzi także wtedy, gdy jednego podejrzanego umieści się w szeregu pomiędzy innymi osobami, których niewinność nie budzi wątpliwości, nie są zatem w żaden sposób związane ze sprawą, niż wtedy, gdy prezentuje się kilku podejrzanych w jednej paradzie12. Po przyjrzeniu się okazywanym osoba rozpoznająca ma złożyć oświadczenie o rozpoznaniu lub nierozpoznaniu okazywanej osoby. Gdy dokonano rozpoznania, świadek powinien wskazać, np. ręką czy poprzez określenie usytuowania w grupie, podanie numeru, którą osobę rozpoznał, po czym rozpoznany ma obowiązek podania swoich danych personalnych. Podczas czynności organ prowadzący czynność musi powstrzymać się od jakichkolwiek sugestii, podpowiedzi, presji.

Ostatnim etapem okazania jest ponowne przesłuchanie osoby rozpoznającej, ukierunkowane na uzasadnienie wyniku tej czynności. W praktyce procesowej przeprowadza się je tylko wtedy, gdy dokonano rozpoznania. Podczas tego przesłuchania osoba rozpoznająca oświadcza, na podstawie jakich cech rozpoznała okazywanego, wskazuje na ewentualne różnice między obserwowanym w paradzie identyfikacyjnej wyglądem osoby a tym, jaki prezentowany był podczas czynności okazania. Tu szczególną rolę do spełnienia ma przeprowadzający tę czynność funkcjonariusz policji czy prokurator. Powinien on zwrócić uwagę na różnice między opisem uzyskanym w pierwszym etapie okazania a uzasadnieniem rozpoznania, jeżeli takie występują, i dążyć do wyjaśnienia ich przyczyn. Zaznaczenie tych różnic może mieć duże znaczenie dla oceny wiarygodności rozpoznania i rzutować na dalsze postępowanie w sprawie. W praktyce wyniki czynności przyjmują formę suchych, mało precyzyjnych oświadczeń typu: „Rozpoznaję z całą pewnością po twarzy, ogólnej sylwetce i ubraniu13.

Podsumowując ten etap rozważań, należy zwrócić uwagę na szczególną cechę okazania, a mianowicie na niepowtarzalność tej czynności. Niepowtarzalność w tym przypadku oznacza niecelowość z psychologicznego i prawnego punktu widzenia dokonywania powtórnego okazania z udziałem tej samej osoby rozpoznawanej i rozpoznającej. W literaturze przedmiotu bardzo wyraźnie podkreśla się, że prawidłowy wynik okazania uzyskać można tylko wtedy, gdy rozpoznający nie mógł wcześniej widzieć rozpoznawanego, szczególnie w sytuacji wskazującej na jego rolę procesową. Jedynie przy pierwszym kontakcie rozpoznający faktycznie porównuje swoje pierwotne spostrzeżenia poczynione w trakcie zdarzenia z obecnie projektowanym obrazem. Podczas wtórnego okazania tej samej osobie tego samego obiektu wynik czynności może być zdominowany zachowanym w pamięci śladem pierwszego okazania. Nie można wykluczyć, że świadek zapamiętał i rozpozna tę osobę, którą wcześniej widział w paradzie identyfikacyjnej, a nie tę, która ma związek ze zdarzeniem. Dla istoty tej czynności wartościowe są spostrzeżenia pierwotne, dokonane w chwili zdarzenia, a zatem okazanie powinno być przeprowadzane tylko raz14.

Uchybienia w okazaniu

Okazanie osoby jest jedną z najprecyzyjniej uregulowanych prawnie czynności procesowo-kryminalistycznych. Czy jest zatem miejsce na błędy? Jak wskazują badania – niestety tak. Z jednej strony wykazano, że wyniki tej czynności w bardzo istotny sposób wpływają na końcowe rozstrzygnięcia w procesie karnym, z drugiej – na kardynalne błędy popełniane w toku jej realizacji, pod znakiem zapytania stawiające prawidłowość dokonanych rozpoznań15.

W badaniach prowadzonych w latach 90. aż w 64% analizowanych spraw sądy uznały rozpoznanie sprawcy jako podstawę wyroku skazującego, a na początku tego stulecia wskaźnik ten uległ niewielkiemu obniżeniu – do 59%16.

Na podstawie badań prowadzonych w okresie ostatnich 30 lat można wskazać na najczęściej popełniane w praktyce uchybienia związane z przeprowadzaniem okazania osoby. Niewątpliwie zbyt pochopnie zarządza się tę czynność, nie poprzedzając decyzji dogłębną analizą, czy jest ona celowa chociażby z psychologicznego punktu widzenia. Zupełnie nie bierze się pod uwagę okoliczności towarzyszących zdarzeniu i związanych z tym faktycznych możliwości czynienia spostrzeżeń i zapamiętania cech wyglądu sprawcy. Okazania wykonuje się niejako na siłę, a nuż świadek coś sobie przypomni. Pomijany jest etap właściwego przygotowania do czynności, przez co zauważalna jest nieudolność w jej planowaniu i realizacji. Wynikiem tych uchybień jest doprowadzanie do sytuacji, w której świadkowie mają możliwość obserwowania osoby rozpoznawanej przed czynnością i w okolicznościach, w których nie mają wątpliwości, w jakim charakterze procesowym osoba ta występuje. Dla „pewności” rozpoznania np. przeprowadza się podejrzewanego zakutego w kajdanki przed siedzącymi na korytarzu świadkami, dając im sposobność do przyjrzenia się tej osobie, lub wskazaną w trakcie penetracji terenu osobę przewozi się jednym radiowozem do siedziby organu, a potem okazuje w „celu rozpoznania”. Lekceważy się zalecenie, by ci, którzy już uczestniczyli w czynności, nie kontaktowali się z tymi, którzy na nią oczekują. A przecież taka organizacja okazania sprzyja wymianie informacji pomiędzy świadkami. Najwięcej nieprawidłowości występuje na etapie prezentacji parady identyfikacyjnej. Po pierwsze nie przestrzega się obowiązku okazywania minimum czterech osób. Zdarzają się okazania zarówno pojedynczych osób, jak i grup nieparzystych. Jak oceniła to K. Juszka, poprawnie skonstruowanych pod względem liczby okazywanych osób było tylko 52% ­analizowanych przez nią okazań17. Niestety osobami przybranymi do czynności są funkcjonariusze policji, czego wyraźnie zabraniają przepisy. Kluczowa kwestia właściwego pod względem wyglądu doboru osób przybranych do czynności przedstawia się najbardziej dramatycznie. Anegdotycznie brzmią opisy, gdy okazuje się Hindusa wśród wysokich blondynów czy 18-latka pomiędzy 50- i 60-latkami. W praktyce te zalecenia – tak istotne dla prawidłowości czynności – są najbardziej lekceważone. Wbrew wskazaniom taktyki kryminalistycznej i zaleceniom psychologów sądowych dokonuje się okazań powtórnych, gdy świadek wcześniej rozpoznał sprawcę, i tłumaczy się to potrzebami dokumentacji procesowej. Zdarzają się także przypadki jednoczesnego dokonywania okazania kilku świadkom czy też naciski na rozpoznających, by kogoś rozpoznali18. Rodzi się pytanie, czy okazania obarczone błędami mają sens, a przede wszystkim czy powinny być podstawą wyroków skazujących.

Czy Adam K. został rozpoznany, bo był przystojny? Nie można tego wykluczyć. Spośród okazywanych osób o nikłym stopniu podobieństwa zdecydowanie wyróżniał się urodą. Jego opis był tak ogólnikowy, że pasował do wielu mężczyzn. Nieprawidłowości w przeprowadzonych okazaniach dostrzegł sąd okręgowy i po 9 latach procesu – przekazał sprawę do ponownego rozpoznania19.

Gwałciciel o szczurzej twarzy przyznał się do winy20.


* Autorka jest profesorem nadzwyczajnym UW, zatrudnionym w Katedrze Krymi­nalistyki Wydziału Prawa i Administracji UW.

1 J. Wójcikiewicz, V. Kwiatkowska-Wójcikiewicz, Sprawa Kauczor v. Poland: ocena błędów procesowych i kryminalistycznych [w:] E. Gruza, M. Goc, T. Toma­szew­ski (red.), Co nowego w kryminalistyce – przegląd zagadnień z zakresu zwalczania przestępczości, Warszawa 2010, s. 409.

2 J. Wójcikiewicz, Dowód naukowy w procesie sądowym, Kraków 2000, s. 53.

3 Dz.U. Nr 104, poz. 981.

4 E. Gruza, Okazanie, problematyka kryminalistyczna, Toruń 1995, s. 16.

5 E. Gruza, Psychologia sądowa dla prawników, Warszawa 2009, s. 159.

6 Patrz np.: M. Kulicki, V. Kwiatkowska-Darul, L. Stępka, Kryminalistyka, wybrane zagadnienia teorii i praktyki śledczo-sądowej, Toruń 2005, s. 231; T. Hanusek, Kryminalistyka, zarys wykładu, Kraków 2005, s. 248; A. Taracha, Okazanie w celu rozpoznania, Problemy Praworządności 1979, Nr 10, s. 3; Z. Czeczot, Kryminalistyczna problematyka osobowych środków dowodowych, Warszawa 1976, s. 107.

7 J. Wójcikiewicz, W kwestii procesowej czynności okazania, Nowe Prawo 1983, Nr 2, s. 78; E. Gruza, Okazanie…, op. cit., s. 14.

8 E. Gruza, M. Goc, J. Moszczyński, Kryminalistyka – czyli rzecz o metodach śledczych, Warszawa 2008, s. 144.

9 T. Tomaszewski, Wartość okazania oskarżonego w praktyce śledczej i sądowej, Palestra 1992, Nr 9–10.

10 E. Gruza, M. Goc, J. Moszczyński, op. cit., s. 145.

11 K. Piątkowski, Kryminalistyczna problematyka okazania, niepublikowana rozprawa doktorska, Kraków 1977, s. 141.

12 D.G. Myers, Psychologia społeczna, Poznań 2003, s. 410.

13 E. Gruza, Psychologia…, op. cit., s. 166.

14 Ibidem, s. 166; J. Widacki (red.), Kryminalistyka, War­szawa 2008, s. 112; P. Karlik, Okazanie – problemy nierozwiązane [w:] E. Gruza, T. Tomaszewski, M. Goc, Problemy Współczesnej Kryminalistyki, t. XIV, Warszawa 2010, s. 160–164.

15 Patrz np. badania: K. Piątkowski, Okazanie, studium kryminalistyczne, Szczyt­no 1983; J. Wójcikiewicz, Kryminalistyczna problematyka okazania osób, Warsza­wa 1988; E. Gruza, Okazanie…, op. cit.

16 E. Gruza, Okazanie…, op. cit., s. 185 i K. Juszka, Jakość czynności kryminalistycz­nych, Lublin 2007, s. 350.

17 K. Juszka, op. cit., s. 350.

18 E. Gruza, Wpływ jakości…, op. cit., s. 230–232.

19 J. Wójcikiewicz, V. Kwiatkowska-Wójcikiewicz, op. cit., s. 415.

20 J. Wójcikiewicz, Gwałciciel…, op. cit., s. 53–54.